Bezwarunkowy dochód podstawowy dotarł do Polski. To aż 1300 zł nie tylko dla rodziców. Kto otrzyma środki?

Bezwarunkowy dochód podstawowy wynosi 1300 złotych. Nie otrzymają go jednak wszyscy chętni. Co ważne wcale nie trzeba być wśród najbiedniejszych osób. Kto może otrzymać pieniądze i jakie warunki należy spełnić?

Bezwarunkowy dochód podstawowy. O świadczeniu jest głośno od dawna

Choć Bezwarunkowy dochód podstawowy to świadczenie znane w różnych krajach, w Polsce o propozycji Bezwarunkowego dochodu podstawowego zrobiło się głośno, gdy opublikowano raport Polskiego Instytutu Ekonomicznego.

Bezwarunkowy dochód podstawowy to świadczenie pieniężne, które mogłoby być wypłacane przez państwo każdemu obywatelowi niezależnie od wykonywania przez niego pracy, wysokości dochodu czy poziomu zamożności

- czytamy raporcie Polskiego Instytutu Ekonomicznego.

Teraz Bezwarunkowy dochód podstawowy przestaje być wyłącznie przedmiotem dyskusji, a staje się faktem.

Bezwarunkowy dochód podstawowy. Komu przysługuje świadczenie?

Bezwarunkowy dochód podstawowy zostaje wprowadzony eksperymentalnie. Obejmie pełnoletnie osoby zamieszkujące gminy położone obok granicy z Rosją (Obwodem Kaliningradzkim). Ten, kto spełni powyższy warunek może otrzymać od państwa 1300 zł (minimum socjalne) miesięcznie przez określony czas (na przykład przez rok). Nie jest brane pod uwagę żadne inne kryterium. Pieniądze może otrzymać każdy - zarówno bezrobotni, bogaci, bezdzietni i rodziny wielodzietne.

Zobacz wideo Bezwarunkowy dochód podstawowy. Hasło, które pomoże wygrać wybory?

Dlaczego wybrano mieszkańców Warmii i Mazur?

Ten obszar źle wypada pod względem dochodów, ubóstwa, aktywności gospodarczej i bezrobocia. Interwencja, jaką byłby program pilotażowy, mogłaby przynieść istotny efekt. Jest to region wyludniający się, popegeerowski, mocno dotknięty przez skutki transformacji ustrojowej, ale także zamknięcia małego ruchu granicznego w 2018 r.

- wytłumaczył jeden z członków zespołu prowadzących projekt, dr Maciej Szlinder, w rozmowie z money.pl.

Zgodnie z projektem program ma objąć 5000 osób. Koszt wyniesie więc 78 milionów złotych. W tej chwili mówi się jednak, że liczba otrzymujących świadczenie może wzrosnąć do 30 000. A to znacząco podniesie koszty dla budżetu państwa.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.