Dziecko płacze w przedszkolu? Mama pokazuje swój "guziczek przytulasów". Rodzice zachwyceni metodą

Szkoła, przedszkole, żłobek - choć w ciągu dnia dzieci zwykle świetnie tam spędzają czas, to moment rozstania - zwłaszcza na początku - bywa bardzo trudny. Louise Hannah, mama z Wielkiej Brytanii, zdradziła swój sposób na pożegnanie bez płaczu. O co chodzi w "guziczku przytulasów"?

Wrzesień to trudny czas dla rodziców (choć zdarzają się wyjątki: Katarzyna Zielińska wysłała dzieci do szkoły. Krzyk i fanfary. Fanka: Halo, co to za matka?). Ich pociechy muszą pożegnać się z wakacyjnym luzem i wrócić do codziennej rutyny. Wiele dzieci źle znosi ten okres. Nie potrafią poradzić sobie z rozstaniem z rodzicami, nawet jeśli żłobek, przedszkole czy szkołę dobrze już znają z wcześniejszych lat. W progu placówki pojawiają się łzy, krzyki, wybuchy rozpaczy. Jak sobie z tym poradzić?

Zajrzyj też na Gazeta.pl >>>

Dziecko nie chce do przedszkola

"Mamo, tato ja nie chcę iść do przedszkola". We wrześniu te słowa z ust dzieci rodzice słyszą dość często. Cóż, nie raz i dorosły wchodząc w progi swojego biura, najchętniej rozpłakałby się i tupał "dzisiaj nie chcę żadnych asapów i deadline'ów!" Nic dziwnego więc, że mały człowiek z siłą demonstruje swoje niezadowolenie czy strach. Louise Hannah, mama z Wielkiej Brytanii, opisała na Facebooku swój sposób na pożegnanie bez płaczu, może okaże się też zbawieniem dla Was?

Czym jest "guziczek do przytulasów"?

Sposób Louise Hannah jest niezwykle prosty, ale, jak przekonuje ona sama oraz inni zadowoleni rodzice, naprawdę działa. Wystarczy narysować np. na dłoni dziecku i sobie specjalny "guziczek", np. serduszko, bo czułość i miłość grają tu główną rolę. W drodze do placówki, gdy rodzic trzyma swoją pociechę za rękę, "guziczek" "ładuje się" miłością. Dzięki temu, kiedy dziecko zostanie samo w szkole czy przedszkolu, może w każdej chwili nacisnąć guziczek i otrzyma ono moc przytulasów od mamy czy taty. 

Narysowałam serduszka nam obojgu na dłoniach, a jemu jeszcze dodatkowe na przedramieniu, jakby to z dłoni się starło. "Ładowaliśmy" je trzymając się za ręce w drodze do szkoły. Kiedy syna odebrałam, spytałam: "czy odebrałeś moje przytulaski?" A on radośnie potwierdził, że tak. Dodał też: "Naciskałem guziczek przez długi czas mamusiu, ale się nie rozpłakałem. "Aaa... To był pewnie ten duży uścisk, który dostałam, a ty dostałeś mój przytulas zwrotny?" - spytałam. Powiedział, że tak!
Zobacz wideo Czy lato to najtrudniejszy czas dla dzieci?

Rodzice zachwyceni metodą 

O skuteczności metody Louise Hannah świadczyć mogą setki komentarzy i sherów jej posta, który co roku ratuje setki rozemocjonowanych rodziców.

Moje dziecko jest teraz szczęśliwsze
Uratowałaś nasz dzisiejszy poranek
Świetny i wzruszający sposób

A czy Wy macie jakieś sposoby na rozstanie dzieckiem w progu przedszkola czy szkoły? Czekamy na Wasze komentarze. 

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.