Porwanie 14-latki w Poznaniu. 39-letnia oprawczyni miała romans z 17-letnim Alanem. On nazywa ją "ciocią"

To porwanie wstrząsnęło całą Polską. 14-latka została porwana na oczach matki, a następnie wywieziona, by zostać zgwałconą, podpalaną papierosami i polewaną alkoholem. Okrucieństwo czynu jest przerażające. Powody działania sprawców - absurdalne.

"Ciocia Paulina"

Poznajemy nowe fakty w związku ze sprawą. Na światło dzienne wychodzą kolejne zeznania. Oskarżona Paulina K. miała mieć romans z 17-letnim Alanem O. Chłopak, przez alkoholizm matki, przebywał już w tamtym czasie w domu dziecka.

Po zatrzymaniu Alan miał potwierdzić romans z "ciocią Pauliną" (cytat jego słów, przyp.red.). Nazywał ją ciocią, poznał ją przez jej syna, który nie brał udziału w porwaniu. Chłopak zeznaje, że w bliskim związku Pauliną K. był od jakiegoś czasu. Odwiedzał ją, opuszczał dom dziecka, sypiał z nią w jej mieszkaniu.

Ta sprawa nie jest szczególnie skomplikowana, ale wyjątkowo bulwersująca, skandaliczna. Dorosła kobieta działała wspólnie z nastolatkami, którzy brali udział w gwałcie oraz przytrzymywali pokrzywdzoną, polewali ją alkoholem. Uważamy, że w gwałt było zaangażowane pięć osób: kobieta, jej starsza córka, koleżanka córki oraz dwóch kolejnych nastolatków. Sprawcy znali ofiarę, nastolatki były jej koleżankami.

- tak proces komentuje dla Onetu prokurator Łukasz Wawrzyniak, rzecznik poznańskiej Prokuratury Okręgowej.

Redakcji Onetu udało się uzyskać komentarz informatora, który wskazuje:

Ta kobieta, jak wiele wskazuje, może być zaburzona. Nie tylko chodzi o to, co zrobiła. Przed całą tą akcją strasznie dociekała, kto nazwał ją "kur**". Gdy stwierdziła, że nazwała ją tak 14-latka, postanowiła się zemścić i dać jej karę w postaci porwania, pobicia, gwałtu

To nie pierwsze problemy z prawem Pauliny K., kobieta jest matką trojga dzieci: 16-letniego syna, 13-letniej córki i najmłodszej 7-latniej dziewczynki. Ustalono, że najmłodsza dziewczynka była w samochodzie w trakcie porwania 14-letniej ofiary i miała przyglądać się zajściu.

Osobista zemsta za obelgę

Prokuratura przesłuchała 7-latkę, nie mówiła wiele. W przestępstwo najbardziej zaangażowana miała być 13-letnia dziewczynka. To jej koleżanką była 14-letnia ofiara porwania, grywały razem w siatkówkę. To właśnie do średniej córki Pauliny K. ofiara miała skierować słowa, w którym obraziła oskarżoną 39-latkę. Porwanie było więc prawdopodobnie osobistą zemstą samej Pauliny K.

I tak jedna dorosła kobieta zaangażowała grupę nieletnich, niedojrzałych dzieciaków do jednego z najbardziej rażących przestępstw, o jakich usłyszeliśmy w ostatnich latach.

Rolę w gwałcie miał odgrywać również 14-letni Mateusz, kolega Alana O. Zeznał, że skrzywdził porwaną dziewczynkę. Podobnie jak Alan, z którym zna się z domu dziecka, mówi, że bał się 39-latki, działał pod jej wpływem.

Z oficjalnych doniesień wynika, że oskarżona nie przyznaje się wprost do stawianych jej zarzutów.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.