Więcej wiadomości ze świata przeczytasz na Gazeta.pl.
Dannielle Wolff zabrała swoją ośmiomiesięczną córeczkę do supermarketu Meyersdal SuperSpar w mieście Alberton w RPA. Podczas gdy kobieta robiła zakupy, dziewczynka siedziała spokojnie w koszyku. Wystarczyła chwila nieuwagi, kiedy mama sięgała produkt z dolnej półki, aby dziecko zniknęło. Na nagraniach z monitoringu widać, jak wyjmuje je z wózka obcy mężczyzna.
Kiedy roztrzęsiona matka zauważyła, że dziewczynka jest na rękach u pracownika sklepu, natychmiast ruszyła, aby ją zabrać i zażądała wyjaśnień.
Mężczyzna śmieje się i mówi mi, że przechodził obok wózka, a moja córka wyciągnęła ręce, więc ją podniósł
- napisała w poście na Facebooku. Dodała, że obok niego stał inny członek personelu i również śmiał się z sytuacji.
Powtarzałam, że to nie jest śmieszne, że nie może dotykać mojego dziecka, że to nie jest zabawne. Krzyczałam na niego: 'Co chciałeś z nią zrobić? Gdzie chciałeś ją zabrać?'
- relacjonowała kobieta we wpisie. Ostatecznie zgłosiła sprawę do managera sklepu, a ten przekazał nagrania z monitoringu policji.
Kilka sekund więcej i kto wie, co mogłoby się wydarzyć
- napisała zdruzgotana matka i zaapelowała do rodziców o pilnowanie swoich maluchów. Mężczyzna został zatrzymany, a policja prowadzi postępowanie w sprawie.