Zostawił syna w samochodzie i poszedł na drinka. Dziecko zmarło. Ojciec: "Okna były uchylone"

Pochodzący z Turcji mężczyzna wyszedł z bratem na drinka. W zaparkowanym nieopodal samochodzie zostawił swojego synka. Kiedy wrócił pół godziny później, trzylatek już nie żył.

Każdego lata można usłyszeć o przypadkach śmierci w aucie - i to wcale nie w wyniku zderzenia. Kierowcy zostawiają w swoich pojazdach zwierzęta lub dzieci, kiedy idą załatwiać drobne sprawy. Jednak z upałem nie ma żartów. Temperatura w samochodach wzrasta ekspresowo, a przegrzanie może prowadzić do śmierci. Tak też stało się w tureckiej Adanie. 

Zobacz wideo Dieta jest bardzo ważna w rozwoju dziecka. Jak powinna wyglądać?

Śmierć 3-latka w rozgrzanym aucie. Ojciec wyszedł "tylko na pół godziny"

Do tragicznego zdarzenia doszło w poniedziałek, 15 sierpnia. 34-letni Sifeddin Malahaji wybrał się wraz z żoną i synem na wesele do miejscowości Adana w Turcji. To właśnie tam mężczyzna miał spotkać się również z prowadzącym interesy w tym mieście bratem. Jak donosi "The Sun", ojciec postanowił zabrać na spotkanie swojego trzyletniego syna. Gdy dojechali na miejsce, okazało się, że maluch zasnął w aucie. Ojciec postanowił nie budzić śpiącego dziecka. Zaparkował w cieniu, uchylił okna i wyszedł na drinka.

Chłopiec zmarł w rozgrzanym aucie

Kiedy po spotkaniu ojciec wrócił do samochodu zauważył, że dziecko nie daje oznak życia. I choć mężczyzna wezwał pomoc, było już za późno na ratunek dla chłopca.

Kiedy wróciłem pół godziny później, zobaczyłem, że jest nieprzytomny. Wezwaliśmy medyków, ale on już nie żył

- mówił mężczyzna policji. 

Niech Bóg nie pozwala nikomu doświadczać tego bólu. To bardzo smutna sytuacja. Ojciec idzie do brata. Kiedy wraca pół godziny, a najpóźniej godzinę później, widzi swojego syna leżącego nieruchomo. Coś, co mogło się przydarzyć każdemu. Okna były uchylone, nie były zamknięte. Ale stało się to dlatego, że było gorąco

- powiedział zrozpaczony ojciec. Ojcu chłopca nie zostały postawione żadne zarzuty. Po przesłuchaniu został zwolniony do domu.

Śmiertelna pułapka

Jak dowodzą badania, ciało maluchów może przegrzewać się nawet do pięciu razy szybciej niż w przypadku dorosłych. Wysokie temperatury są niezwykle niebezpieczne, dlatego pod żadnym pozorem nie powinno zostawiać się w pojazdach przede wszystkim dzieci oraz zwierząt.

W razie zagrożenia nie mogą one same opuścić samochodu, który staje się dla nich pułapką. W upalne dni wnętrze szybko może nagrzać się do 60 stopniu Celsjusza. Nie ma znaczenia, czy wyjdziemy do sklepu tylko na kilka minut. Każda chwila spędzona w rozgrzanym pojeździe, to zagrożenia dla zdrowia i życia. 

Więcej ciekawych informacji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.