Choć do tej pory nauka zdalna była wprowadzona do szkół ze względu na pandemię COVID-19, to jednak już niebawem może okazać się, że tego typu rozwiązanie będzie wykorzystane również w innych przypadkach. Wszystko za sprawą nowego projektu rozporządzenia MEiN, który zakłada, że zajęcia online mogą odbywać się w sytuacjach, które omówimy poniżej.
Nadchodzący nowy rok szkolny przyniesie uczniom wiele zmian. Do podstawy programowej zostaną włączone nowe przedmioty, zwolnienie z zajęć WF nie będzie już tak proste jak kiedyś, a maturzystów czeka nowa formuła zdawania egzaminów. To sporo nowości, w krótkim czasie. Jednak może okazać się, że to nie jedyna zmiana, z jaką przyjdzie zmierzyć się dzieciom i młodzieży.
Powrót nauki zdalnej nadal jest możliwy. Pomimo wygaszenia pandemii koronawirusa, uczniowie i rodzice muszą być przygotowani na ewentualność wprowadzenia zajęć online. Powodem może być niska temperatura w szkołach i przedszkolach.
Tę zasadę ma regulować najnowsze rozporządzenie Ministerstwa Edukacji i Nauki, z którego treści wynika jasno, że nauka zdalna zostanie wprowadzona w poniższych sytuacjach:
Więcej ciekawych informacji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Biorąc pod uwagę obecną sytuację związaną z brakiem węgla, oraz bardzo wysokimi cenami tego surowca, a także wzrostem kosztów ogrzewania, nie wykluczone, że w szkołach będzie po prostu zbyt chłodno.
Już teraz wiele spółdzielni mieszkaniowych otrzymuje informacje, że w okresie grzewczym w mieszkaniach zostaną obniżone temperatury. Ta sama zasada może dotknąć wielu placówek edukacyjnych, których nie będzie stać na pokrycie wysokich cen za ogrzewanie.
Jak czytamy na łamach Rzeczpospolitej, niektóre samorządy w ramach oszczędności rezygnują z oświetlania ulic, jednak mogą pojawić się również takie gminy, których nie będzie stać na ogrzanie budynków, co spowoduje wprowadzenie nauki zdalnej.