Więcej z życia gwiazd przeczytasz na Gazeta.pl.
Tatiana Okupnik ma dwoje dzieci - czteroletniego Tymona i sześcioletnią Matyldę. Już dwa lata temu przełamała tabu dotyczące depresji poporodowej i uczuć towarzyszących często kobietom po porodzie. W nagraniach, które publikowała na Instagramie, opowiadała otwarcie, jak zmieniało się jej ciało.
Z popuszczaniem moczu po porodach jest tak jak z hemoroidami. Wiele osób w towarzystwie żartuje z tego tematu, ale nikt z autopsji tego nie zna. Jednocześnie w telewizji śmigają reklamówki czy to preparatów na hemoroidy, czy wkładek dla kobiet popuszczających mocz. Popyt jest, a odbiorcy nie wiadomo gdzie są… Schowani?
- mówiła wówczas. Teraz w rozmowie z dziennikarką "Wysokich Obcasów" opowiedziała o swojej trudnej drodze do macierzyństwa.
Okupnik przyznała, że musiała skorzystać z pomocy terapeuty, aby poradzić sobie z emocjami, które towarzyszyły jej w czasie ciąży. Nie mogła pogodzić się z tym, że ciąża odmieni całe jej dotychczasowe życie.
Chciałam mieć dziecko z tym mężczyzną. A ja patrzyłam na niego, myśląc: „Co on mi zrobił? Co ja zrobiłam? Taki błąd! To koniec mnie jako kobiety, jako artystki". Chciałam ten brzuch odłożyć na półkę, żeby to wszystko działo się obok mnie. Zdecydowałam, że muszę poszukać pomocy u specjalisty i zaczęłam terapię
- mówiła "Wysokim Obcasom".
Problemy nie skończyły się po pierwszym porodzie. Później, gdy na świat przyszedł Tymon, piosenkarka czuła się podobnie. W jej głowie pojawiały się myśli, że nie jest wystarczająco dobrą matką, że powinna uciekać, opuścić męża i dzieci.
Dopadła mnie depresja. Poczułam przytłoczenie, bo jedno płacze, drugie chce się przytulić, tamto krzyczy itd. Z trudem patrzyłam na zachwycające się dziećmi, szczęśliwe kobiety. Cały czas cierpiałam – fizycznie i psychicznie. Miałam wiele momentów, w których chciałam uciec. Z jednej strony czułam odpowiedzialność za dzieci, z drugiej – moja stara „ja" błagała: „Wyjdź, uciekaj! Od partnera, od dzieci, musisz się stąd wydostać!". I znowu pojawił się wstyd i myśli, że chyba się nie nadaję. Nie mogę być matką, bo przecież takie emocje? Przecież te dzieci takie biedne
- wyznała.
To, że jako jedna z niewielu artystek, dzieli się swoimi doświadczeniami, doceniają inne kobiety, które podobnie jak ona odczuły trudy macierzyństwa. Tatiana przyznaje, że często dzielą się z nią swoimi historiami.