Przewijała dziecko na stole. Właściciel restauracji złapał się za głowę. "Ludzie obok jedli obiad"

Jedna z naszych czytelniczek opisała nam sytuację, której niedawno była świadkiem w czasie rodzinnego obiadu na wakacjach. Kobieta siedząca obok, zaczęła przewijać swoje dziecko na stole. Zażenowany kelner zwrócił jej uwagę.

Więcej tematów związanych z życiem rodzinnym na stronie Gazeta.pl

Półmetek wakacji już za nami, jednak jeszcze sporo osób jest przed upragnionym urlopem lub w jego trakcie. Urlop to czas relaksu i wypoczynku, ludzie są odprężeni, pozwalają sobie na więcej niż zazwyczaj. Rodzicom na wyjazdach z dziećmi czasem zdarza się zapomnieć o ogólnie przyjętych zasadach zachowania w miejscach publicznych. W tej sprawie napisała do nas jedna z naszych czytelniczek. 

Matka zaczęła przewijać dziecko na stole

Do redakcji eDziecka napisała jedna z czytelniczek (imię i nazwisko do wiadomości redakcji), które postanowiła opisać wydarzenie, jakiego była niedawno świadkiem w restauracji w jednej z popularnych miejscowości wypoczynkowych nad Bałtykiem. Kobieta wybrała się z rodziną na obiad, usiadła w ogródku i złożyła u kelnera zamówienie. Wtedy stało się coś, co 

Obok nas siedziała para z dzieckiem w wózku. Myślę, że nie miało nawet roku. W pewnym momencie kobieta położyła malca na stole i zaczęła go przewijać. Kupa po pachy. Ze swojego miejsca widziałam nawet jakiej marki pieluch używa ta kobieta. Ohyda. Obok ludzie jedli obiad, patrzyli na wszystko z niedowierzaniem. Właściciel lokalu, który to widział, złapał się za głowę i poprosił kelnera, żeby ten delikatnie zwrócił jej uwagę.
Zobacz wideo

Kobieta była oburzona 

Czytelniczka napisała, że po tym jak zażenowany kelner dyskretnie zwrócił uwagę mamie dziecka, ta wpadła w szał, stwierdziła, że przecież nie robi nic złego, że to tylko dziecko i musi je przewinąć. Wywiązała się głośna dyskusja, w efekcie której kobieta odwołała swoje zamówienie i wraz z rodziną wyszła z lokalu wygrażając kelnerowi.  

Ona naprawdę nie wiedziała, że robi coś złego. Coś, co może innym przeszkadzać. Nie miała poczucia, że tak nie wypada. Restauracja była pełna gości, bo to była pora obiadowa, a zapachy dań mieszały się z tym wydobywającym się z pełnej pieluszki, która także trafiła na stół

- relacjonuje nasza czytelniczka. Dodaje, że przecież tamta kobieta mogła to zrobić w łazience, w wózku, w aucie, mogła na chwilę wyjść z restauracji. Możliwości było sporo. 

Przecież można to inaczej załatwić

Każdy rodzic wie, że konieczność przewinięcia dziecka pojawia się w najmniej oczekiwanych momentach. Większość lokali gastronomicznych ma w łazienkach przewijaki, a nawet jeśli ich nie ma - rodzice wiedzą, jak sobie poradzić. Nasza czytelniczka jest oburzona zachowaniem tamtej kobiety, napisała do nas, żeby przypomnieć, że w miejscach publicznych wszystkich obowiązują takie same zasady.

Sama mam dwoje dzieci i w przeszłości zdarzało mi się przewijać je w różnych dziwnych miejscach i nieoczekiwanych sytuacjach. Nigdy jednak nie przyszłoby mi do głowy, żeby robić to na stole restauracji pełnej gości. Ludzie, fakt posiadania dziecka nie zwalnia Was ze zdrowego rozsądku i kultury osobistej. Są rzeczy, których się po prostu nie robi!

- zakończyła swoją wiadomość.

Co zrobić w takiej sytuacji?

Kiedy musimy przewinąć dziecko w miejscu publicznym, a nie mamy do dyspozycji łazienki z przewijakiem, można to zrobić nie narażając siebie i innych na nieprzyjemności. Latem jest oczywiście nieco łatwiej, zimą lub w deszczowy dzień trzeba trochę pokombinować, ale rodzice małych dzieci potrafią się wykazać niebywałą pomysłowością. Mogą to zrobić: 

  • w wózku (w gondoli nie ma z tym większego problemu, w spacerówce wystarczy odchylić do tyłu oparcie);
  • w aucie;
  • na parkowej ławce w odosobnionym miejscu;
  • na trawniku na kocu (mamy zwykle mają przy sobie kocyk, który może posłużyć do tego celu);
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.