Więcej treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl >>
Olga Frycz jest szczęśliwą mamą dwóch córeczek o imionach: Helenka i Zosia. Aktorka w pełni oddaje się macierzyństwu i chętnie dzieli się w mediach społecznościowych nowinkami rodzicielskimi. W najnowszej relacji na Instagramie Frycz pokazała kadr z salonu kosmetycznego. Aktorka na wizytę w salonie piękności zabrała także swoje ukochane córeczki. Szczęśliwa mama podsumowała to następująco:
Pedi z córeczkami.
Jak się okazuje, starsza pociecha - Helenka, nie tylko przyglądała się poczynaniom kosmetyczki, ale nawet sama pomalowała swój paznokieć.
Na koniec dumna mama pokazała, co kosmetyczka namalowała na paluszku małej Helenki. Dziewczynka wymyśliła sobie naprawdę ciekawy, a zarazem bardzo dziewczęcy wzór.
Olga Frycz jest samodzielną mamą, która doskonale sprawdza się w tej roli. Aktorka ostatnio zdradziła, że posłała swoją 3,5-letnią córkę na zajęcia z jiu-jitsu. To brazylijski sport walki wywodzący się z zapasów i judo, który koncentruje się na walce w parterze.
Gotowa na pierwszy trening jiu-jitsu
- napisała Frycz pod zdjęciem.
W komentarzach błyskawicznie pojawiło się mnóstwo komplementów w stronę małej Helenki. Internauci są pełni podziwu, że 3,5-latka odważyła się spróbować sztuk walki w tak młodym wieku.
Helcia cudnie wyglądasz, a jiu-jitsu jest super! Mam w domu czynnego sympatyka tegoż sportu i nawet z małymi sukcesami w niedziele jedziemy na kolejne zmagania, także trzymaj za Olka kciuki.
Wow! Wspieram całym sercem.
Ale słodka.
Cudowna przyszła mistrzyni.
Jak ona słodko wygląda w tym kimonie.
Powodzenia Helenka!
- pisali obserwatorzy.