Pokazał miejsce, z którego odebrali 5-letniego Krzysia matce. "Chłopiec jest brudny i głodny"

Trudno uwierzyć, że można żyć w takich warunkach, kiedy patrzy się na te zdjęcia. A jednak. Jedną z interwencji opublikował na Facebooku Andrzej Falkiewicz, wieloletni pracownik socjalny. Na miejsce został wezwany po tym, jak 5-letni Krzyś stał w oknie i prosił o jedzenie.

Andrzej Falkiewicz jest związany z pomocą społeczną od ponad 26 lat. Działa w ramach Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie w Bytomiu. On i wielu innych pracowników pomocy społecznej swoją misyjną pracę wykonuje bez rozgłosu.

Piękny sierpniowy dzień

Przy ostatniej akcji zabezpieczenia dziecka Falkiewicz zrobił wyjątek. Opublikował zdjęcia domu, w którego oknach stał 5-letni Krzyś i prosił o jedzenie. Relacjonuje w poście na Facebooku, że słowo "dom" jest w tym przypadku nie na miejscu - 

Piękny sierpniowy dzień. Gdy niektóre dzieciaczki są na spacerze z rodzicami a inne szykują się do niedzielnego obiadu - pięcioletni Krzyś z okna swojego mieszkania woła, że jest głodny. Jak się okazuje, chłopczyk od kilku godzin jest sam w domu. Słowo "dom" jest w tym wypadku nie na miejscu. W tym czymś, przesiąkniętym zapachem kału i brudu nie powinno zostawić się szczura a co dopiero mówić o kilkuletnim dziecku

Według dalszej relacji Falkiewicza po jakimś czasie w mieszkaniu pojawia się matka chłopca, trzeźwa, jednak bez krzty skruchy, pokory, rozsądku -

Kobieta jest zaskoczona naszą wizytą. Nie widzi wielkiego problemu w tym jak "wychowuje" syna".  Strzela tradycyjnymi tekstami w stylu "to mi dajcie na wychowanie". Zero przemyśleń. Zero skruchy. Zero wstydu. Jest trzeźwa, ale pyskuje. Nie ma sensu z nią rzeczowo rozmawiać, bo i tak niczego nie zrozumie. Tragedia.

Emocjonalny wpis kończy słowami -

Zabezpieczamy dziecko. Chłopiec śmierdzi i jest brudny. Twierdzi, że ostatnie co jadł to zupa. Ciekawe kiedy?
Można pisać i pisać. Opisywać lokal, w którym żył mały Krzyś. Wystarczą zdjęcia. One wiele powiedzą...

"Nie wiem, co powiedzieć"

Post został już udostępniony przez ponad tysiąc osób, ludzie w komentarzach nie kryją oburzenia. - Chyba pierwszy raz ,"Nie wiem, co napisać"! A wiele widziałam w naszej pracy. O zgrozo! - pisze jedna z komentujących kobiet.

Te zdjęcia są dowodem na to, że praca pomocy społecznej w naszym kraju jest konieczna i niezwykle ważna. Ukłony należą się każdemu, kto codziennie, po cichu, walczy o lepsze życie dla dzieci takich, jak Krzyś.

W swoim poście Andrzej Falkiewcz dziękuję za współpracę przedstawicielom innych służb pomocowych:

PS. Podziękowania dla Sądu Rejonowego, policji i medyków. Współpraca z Wami jest fantastyczna.
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.