Mąż wybrał imię dla dziecka, nie wie, że ma drugie znaczenie. "Żeńskie genitalia"

37-letnia kobieta niebawem powita na świecie swoje pierwsze dziecko - córeczkę. Mąż chce ją nazwać po swojej zmarłej babci, ona jednak nie chce się na to zgodzić, bo w kraju, z którego pochodzi imię to ma też konkretne znaczenie.

Więcej tematów związanych z macierzyństwem na stronie Gazeta.pl

Niektórzy rodzice nie mają problemu z wyborem imienia dla swojego dziecka. Decyzję podejmują wspólnie lub jeden pozostawia ją drugiemu. Czasem jednak nie mogą dojść do porozumienia w tej sprawie, nie pomaga też rodzina, która się wtrąca i podsuwa swoje propozycje. Problemy mogą się też pojawić, gdy rodzice pochodzą z innych krajów i kultur, w których niektóre imiona mają konkretne znaczenia, niekoniecznie nadające się na imię dla dziecka. 

Para ma problem z imieniem dla córki

30-letnia kobieta, która spodziewa się swojego pierwszego dziecka zwróciła się z prośbą o radę do internautów, użytkowników portalu Reddit. Chodzi o wybór imienia dla dziewczynki. Kobieta i jej mąż pochodzą z innych krajów, w których mówi się innymi językami. Pojawił się więc problem:

Kiedy dowiedzieliśmy się, że będziemy mieć dziewczynę, mój mąż powiedział, że chciałby, abyśmy nazwali ją po jego niedawno zmarłej babci, z którą był bardzo blisko. Myślę, że to bardzo słodki pomysł i nie miałbym z tym problemu, gdyby nie fakt, że jej imię w moim języku oznacza, mówiąc wprost, żeńskie genitalia

- napisała kobieta. Chodzi o imię Fanny.

W jego kraju to skojarzenie w ogóle nie istnieje, to tylko ładne imię, a on uważa, że ponieważ mieszkamy w jego kraju, nie ma problemu z nazywaniem tak naszej córki. Nie chcę jej tak nazywać, wiedząc, co to znaczy w moim kraju. To będzie dla niej żenujące, gdy będzie się tak przedstawiać, gdy tam będziemy. A jeśli kiedykolwiek przeprowadzimy się z powrotem (nie planujemy, ale nigdy nie wiadomo) i miałaby tam chodzić do szkoły, na pewno miałaby z tego powodu problemy

- wyjaśniła.

Zobacz wideo

Para się pokłóciła o imię dla dziecka

Kobieta napisała, że mąż upiera się przy tym imieniu tak bardzo, że niedawno poważnie się pokłócili z tego powodu. Mężczyzna zarzucił żonie, że jest zawstydzona jego kulturą, ona z kolei zapewnia, że wcale tak nie jest. Poprosiła więc internautów, żeby doradzili jej, co zrobić. 

Fanny to okropne imię. Jego czas minął nawet tutaj w USA, gdzie nie oznacza cipki

- napisał ktoś. Ktoś inny zasugerował, żeby jednak przekonać męża, żeby Fanny było drugim imieniem dziewczynki. Padła też propozycja, żeby nazwać dziewczynkę Frances lub Frannnie. 

Więcej o:
Copyright © Agora SA