Więcej historii rodziców przeczytasz na Gazeta.pl.
Jak informuje El Pais, mieszkańcy dzielnicy La Florida w Alicante dobrze znają Mercedes. Kobieta każdego dnia spacerowała po okolicy i prosiła przechodniów o pomoc. Tak było też w zeszły wtorek. Zgodnie z relacją dziennika między 9:00 a 14:00 Mercedes prosiła o pieniądze, ubrania lub jedzenie przed parkingiem supermarketu, potem przeniosła się w okolice banku. Kiedy skończyła, poszła do kiosku, gdzie codziennie kupowała los na loterii. Powiedziała ekspedientce, że chyba na jej kuponie znajdują się takie same liczby, jakie widziała na ekranie telewizora.
Z relacji sąsiadów wynika, że Mercedes nigdy nie miała łatwego życia. Od czterech czy pięciu lat codziennie żebrała. Określają ją jako "bardzo miłą i uprzejmą kobietę, która nie potrafi czytać ani pisać". Pomimo tego, że bank wypłacił jej 1 271 000 euro, nie zmieniła swojej rutyny. El Pais informuje, że wciąż odwiedza te same sklepy i te same ulice. Teraz jednak nie prosi o pieniądze, a zbiera gratulacje.
Wielokrotnie płakałam, ale nie wiedziałam do tej pory, co to łzy szczęścia
- powiedziała, gdy odbierała nagrodę. Pierwszą rzeczą, jaką zrobiła, było kupienie kapci za pięć euro.