Pozwolił dzieciom bawić się miotaczem ognia. Internauci: Przerażające

Tata, który zajmuje się tworzeniem efektów specjalnych do filmów, opublikował na Twitterze nagranie, na którym jego dzieci bawią się miotaczem ognia. Okazało się, że do stworzenia tego budzącego grozę przedmiotu potrzebował tylko kilku elementów. "Przerażające" - twierdzą internauci.

Więcej historii rodziców przeczytasz na Gazeta.pl.

Daniel Hashimoto, który stworzył efekty specjalne do bajek takich jak m.in. "Kung Fu Panda 2", "Jak wytresować smoka" czy "Mary Poppins" prowadzi profil na Twitterze jako "Action Movie Dad". Publikuje tam nagrania z udziałem swoich dzieci, które następnie przerabia tak, aby wyglądały jak kadry z filmów akcji. Ostatnio pokazał jak jego pociechy bawią się "miotaczem ognia". Jego filmik wzbudził sporo emocji.

Zobacz wideo

Dzieci z miotaczem ognia przeraziły internautów

Hashimoto stworzył dzieciom bezpieczny miotacz ognia. Wykonał go z pomarańczowej tkaniny, dmuchawy i taśmy klejącej. Powiewające w przestrzeni tkaniny dały złudzenie płomieni, a ojciec ulepszył później efekt końcowy w programie do tworzenia efektów specjalnych.

Postanowiliśmy sprawdzić, jak lekka tkanina może współgrać z dmuchawą, więc Sophia wzięła dużą gumkę, trochę taśmy i przymocowaliśmy ją do dyszy. Wynik był jeszcze bardziej spektakularny, niż sobie wyobrażaliśmy — duże fale wyglądały niezwykle jak płomienie

- napisał na Twitterze.

Jego nagranie podzieliło jednak internautów. Niektórzy zachwycali się efektem końcowym i tym, że tak niewiele wystarczyło, aby stworzyć dzieciom wspaniałą rozrywkę. Inni stwierdzili, że promuje przemoc.

To trochę przerażające, gdy pomyślisz, co prawdziwy miotacz ognia może zrobić z człowiekiem
Czy nikt nie ma problemu z gloryfikowaniem/trywializowaniem jednej z najbardziej przerażających broni wojennych?

- pisali. A wy, co myślicie?

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.