Choć od kilku lat w Polsce uczniowie mogą liczyć na wsparcie w ramach programu Dobry Start, to jednak jak się okazuje, kwota 300 złotych jest kroplą w morzu potrzeb. Zbliżający się rok szkolny 2022/2023 budzi dużo emocji. Tym razem chodzi o koszty związane z zaopatrzeniem dzieci w podstawowe podręczniki i przybory. Rodzice nie kryją oburzenia.
Jeśli nasze dzieci nadal uczą się w szkołach podstawowych, to możemy odetchnąć z ulgą, ponieważ wydatki ograniczą się głównie do zakupu zeszytów, piórnika, czy nowego plecaka. W gorszej sytuacji są rodzice uczniów szkół takich jak liceum czy technikum. Wartość, którą często muszą zapłacić za same nowe podręczniki, sięga powyżej 600 złotych.
Realia te nie przeszły bez echa wśród rodziców. Nie dość, że na co dzień zmagają się z wysoką inflacją i znacznym wzrostem kosztów życia, to jeszcze muszą wydać krocie przed rozpoczęciem roku szkolnego. Na naszym profilu na Facebooku pojawiło się wiele komentarzy.
Cieszcie się, że w podstawówce za książki nie musicie płacić. Bo w średniej szkole będziecie się za głowę łapać ile trzeba wydać na książki i ćwiczenia
- czytamy.
Rozdawnictwo kosztuje. Drożyzna nie wzięła się znikąd
- komentuje inny użytkownik.
Więcej ciekawych informacji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.
Z treści innych komentarzy dowiemy się także, że spora część rodziców rezygnuje z zakupu całkiem nowych podręczników i szuka wyprzedaży. W ten sposób udaje się im zaoszczędzić nieco pieniędzy. Inni uważają, że warto zrezygnować z markowych i drogich plecaków.
Jak ktoś tylko w firmowych gustuje, to nie dziwi mnie, że miliony płaci, żeby się pokazać, można kupić w rozsądnej cenie i da się radę
- czytamy komentarz na Facebooku.
Niektórzy twierdzą, że dobrą metodą jest kompletowanie wyprawki stopniowo, z miesiąca na miesiąc, aby mniej odczuć poziom wydatków. Są także głosy, aby niektóre przybory kupić, tuż przed rozpoczęciem roku, ponieważ ceny spadają w ramach różnych wyprzedaży.
Kochani no takie czasy. Trzeba podzielić wyprawkę na całe wakacje, lub jak ja wiele rzeczy kupuję przed samym rozpoczęciem, bo są promocje
- tłumaczy użytkowniczka.
Rodzice także nie ukrywają swojego zmartwienia tą sytuacją także pod innym względem. Boją się, że poniosą tak duże koszty, a jesienią po raz kolejny dojdzie do wprowadzenia nauki zdalnej.
Rodzice się wykosztują, a później nauczanie zdalne będzie...