Wielu z nas zna pewien memiczny obraz. Rodzina, w której ojciec o imieniu Janusz i matka Grażyna mają córkę Karynę, która wyszła za mąż za Sebastiana. Młode małżeństwo ma syna i córkę o wdzięcznych imionach - Brajan i Dżesika. To stereotyp. Zamerykanizowane imiona często są uznane za przejaw złego smaku, a jeszcze 20 lat temu były bardzo popularne. Rodzice wpadali na różne ciekawe pomysły, dzięki którym ich dziecko mogłoby się wyróżniać.
Więcej wiadomości parentingowych znajdziesz na stronie Gazeta.pl.
Dzieci z nietypowymi imionami niestety są często wyśmiewane przez rówieśników. Takie imiona to m.in. Brajan, Dorian, Wanessa, Dżenifer i Dżesika. Nie da się ukryć, że z biegiem lat, gdy do łask wróciły Marysie, Zosie, Janki i Antosie, imiona te stały się memem. Do tego brzmią tak dziwnie i obco. A jeszcze 20 lat temu były prawdziwym hitem i nie budziły żadnych skojarzeń.
Skąd wzięła się taka moda? Jej źródłem najprawdopodobniej były filmy i seriale oraz popularni aktorzy. Rodzice chcieli, by ich dzieci miały "światowe" imiona, które będą różnić się od tysięcy Julii, Jakubów, Mateuszów i Wiktorii. To miało pokazywać, że dziecko jest jedyne i niepowtarzalne. Mało kto wtedy podejrzewał, że Brajan i Dżesika staną się symbolem braku klasy i obycia. Warto jednak podkreślić, że nietypowe i rzadkie imiona nie mogą być powodem do wyśmiewania dziecka oraz jego rodziców.