Więcej historii ze świata przeczytasz na Gazeta.pl.
W niedzielę w miejscowości Borgo Montello we Włoszech 38-letnia kobieta i 40-letni mężczyzna kłócili się na parkingu przed jednym z lokalnych barów. Jak podaje portal "Il Messaggero", przyczyną awantury miała być zazdrość. Partnerzy byli tak bardzo zajęci sobą, że nie obchodził ich płacz córki, którą pół godziny wcześniej zamknęli w nagrzanym samochodzie. Zaniepokojona stanem dziecka pracownica baru wezwała na miejsce policję i natychmiast wyciągnęła niemowlę z auta.
Kiedy oni się tak na siebie darli, obok ich auta przechodziło mnóstwo osób, które na pewno widziały dziecko
- mówiła później.
Kiedy na miejsce dotarły służby medyczne, dziewczynka była przytomna i reagowała na bodźce. Przetransportowano ją do szpitala Santa Maria Goretti. Miała objawy zbyt długiego przebywania na słońcu.
Istniało ryzyko, że dziecko może umrzeć ze względu na wysoką temperaturę, w której przebywało. Lekarze przekazali jednak, że czuje się coraz lepiej. Chciałbym bardzo podziękować kobiecie, która wezwała pomoc i całemu personelowi medycznemu, który otoczył to dziecko należytą opieką
- poinformował Alessio D'Amato, przedstawiciel służby zdrowia dla regionu Lacjum.
Za pozostawienie dziecka bez opieki rodzice dziewczynki zostali zawieszeni w prawach rodzicielskich. Okazało się, że oboje byli wcześniej karani za przestępstwa narkotykowe. Dwumiesięczne dziecko ma trafić do rodziny zastępczej.