Podczas gdy pandemia COVID-19 ucichła, na świecie nadal nieustannie panują inne choroby wywołane przez wirusy. Przykładem może być pomidorowa grypa, zwana także pomidorową gorączką. Jej występowanie zanotowano w dwóch indyjskich stanach i chorują na nią małe dzieci.
Jak w przypadku każdej choroby istnieją określone objawy, które pozwalają nam potwierdzić bądź wykluczyć dane schorzenie. Pomidorowa gorączka nie jest wyjątkiem, choć początkowo może dawać mylne wrażenie, że w organizmie dziecka rozwija się zwyczajne przeziębienie lub grypa. Po czym rozpoznać, że mamy do czynienia z tą indyjską chorobą?
Jak podaje Narodowy Instytut Zdrowia (NIH), pomidorowa gorączka odznacza się następującymi objawami:
Jeżeli zaobserwujemy powyższe objawy, powinniśmy jak najszybciej skontaktować się z lekarzem rodzinnym. Pomidorowa gorączka jest chorobą wirusową, dlatego, aby nie narażać innych dzieci w przychodni, warto zadzwonić do lekarza i poinformować go o naszych obawach.
Więcej ciekawych informacji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.
Indyjska sieć szpitali Narayana Health udostępniła informację na temat leczenia tej choroby. Jak się okazuje, nie ma konkretnego leku, a pacjentom są podawane głównie środki przeciwzapalne, przeciwbólowe i przeciwgorączkowe. Pomidorowa gorączka nie jest chorobą śmiertelną i rzadko dochodzi do hospitalizacji.
Najważniejsze jest jednak aby w przypadku stwierdzenia wystąpienia choroby u dziecka odizolować go od reszty pociech, aby nie narażać ich na zakażenie. Tak jak w przypadku każdego wirusa ważna jest prewencja dlatego, warto zachęcić dzieci do zachowania higieny, częstego mycia rąk i unikania wkładania dłoni do ust.