Smutna historia z Księżną Dianą i nienarodzonym dzieckiem wyszła na jaw. "Zrobiła niezwykłą rzecz"

Przyjaciółka księżnej Diany potwierdziła informację, która po raz pierwszy pojawiła się na łamach książki napisanej przez Paula Burrella. Chodzi o zwłoki dziecka, które miały zostać pochowane w ogrodach Pałacu Kensington.

Więcej historii z życia gwiazd przeczytasz na Gazeta.pl.

Księżna Diana zmarła 25 lat temu. Mimo to wciąż wychodzą na jaw nowe fakty z jej życia. W książce pt. "Kensington Palace: An Intimate Memoir From Queen Mary to Meghan Markle" Tom Quinn podkreśla, że "bardzo niewiele umyka uwadze służących w pałacu Kensington - od rywalizacji przez chowanych przed światem kochanków do wybuchowych kłótni małżeńskich". Po śmierci Diany jej lokaj i przyjaciel Paul Burrell wydał książkę, w której zdradził sekrety księżnej. Według jednej z opisywanych przez niego historii na terenie ogrodu Pałacu Kensington doszło do pochówku dziecka przyjaciółki księżnej, Rosy Monckton. Kobieta po latach potwierdziła tę informację.

Zobacz wideo Historia księżnej Diany w 4. sezonie "The Crown" [ZWIASTUN]

"Zrobiła niezwykłą rzecz"

Rosa Monckton w programie Sunday Night przyznała, że w 1994 roku spodziewali się z mężem dziecka, ale niestety poroniła. Według jej relacji Diana zaproponowała jej, żeby dziecko zostało pochowane na terenie ogrodu Pałacu Kensington. Miała oszukać ochronę, że idą pochować martwe zwierzę.

Tylko ty, ja i Rosa będziemy znali prawdę

- powiedziała wówczas swojemu kamerdynerowi.

Diana, Rosa i Paul odprawili wzruszającą i skromną ceremonię w ogrodach, a na koniec księżna wręczyła przyjaciółce klucze do ogrodu, które ta zachowała do dziś.

Zrobiła niezwykłą rzecz

- podkreśliła Monckton w Sunday Night. Potem Rosa została mamą trojga dzieci. Diana została matką chrzestną jednego z nich.

Więcej o:
Copyright © Agora SA