Więcej treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl >>
Joanna Opozda jest samodzielną mamą małego Vinceta. Aktorka jest bardzo aktywna w mediach społecznościowych. Odkąd została mamą, chętnie zabiera głos w kwestiach dotyczących rodzicielstwa. Najnowsza relacja na Instagramie tylko potwierdza, że bardzo zależy jej na interakcji z fankami, a w szczególności kobietami, które również mają dzieci. Mama Vincenta opowiedziała swoim fanom o dolegliwości, na którą cierpiała tuż po narodzinach synka.
Zdaję sobie sprawę z tego, że na Instagramie śledzą mnie głównie kobiety. Bardzo często są to mamy, kobiety w ciąży, świeżo upieczone mamy - jak ja. Dlatego raz na jakiś czas chciałabym poruszyć tutaj kwestię macierzyństwa i tematów z nim związanych, kwestie zdrowotne. Dzisiaj na przykład chciałabym poruszyć temat niedokrwistości. Od razu powiem, że nie będę tu reklamować żadnego produktu, natomiast chciałabym podzielić się moją historią. Kto wie, może przy okazji uda mi się komuś pomóc. Na pewno gdybym wiedziała o niektórych rzeczach wcześniej, oszczędziłabym sobie wielu kłopotów ze zdrowiem
- zaczęła aktorka i przyznała, że w samej ciąży nie miałam jakiś ogromnych problemów z niedokrwistością. Podkreśliła, że miała niedobór żelaza, jednak wówczas nie był on aż tak niepokojący:
Dopiero jak urodziłam Vincenta, to zaczęłam czuć to naprawdę. Wiadomo, kobieta, która rodzi, jest w połogu, jest niedospana, źle się czuje, ma prawo źle się czuć, ale ja faktycznie miałam aż zawroty głowy, mroczki przed oczami, jeśli chodzi o głowę, to ciągle mnie bolała. Non stop było mi zimno, miałam bardzo zimne dłonie, zimne stopy. W końcu zrobiłam badania, no i okazało się, że cierpię na niedokrwistość, więc chcąc sobie pomóc, zaczęłam suplementować żelazo. Poszłam do pierwszej apteki, kupiłam sobie żelazo i po jakimś czasie znowu zrobiłam sobie badania.
Asia zdradziła, że kiedy tylko odebrała wyniki badań, to była bardzo zaskoczona, bo były one jeszcze gorsze, pomimo tego, że przyjmowała leki. Postanowiła więc umówić się na konsultację z lekarzem, który wszystko dokładnie jej wyjaśnił:
Kobiety w ciąży, kobiety karmiące mają nawet dwukrotnie większe zapotrzebowanie na żelazo i bardzo ważne jest to, jaki produkt wybieramy z tym żelazem. Przede wszystkim należy zwrócić uwagę na to, żeby żelazo było hemowe, czyli dwuwartościowe, bo takie najlepiej się przyswaja. Kolejną rzeczą jest to, że żelazo najlepiej wchłania się w środowisku kwaśnym, czyli bardzo mądrze jest przyjmować je razem z witaminą C. Z takich istotnych rzeczy, ważne jest również to, żeby zawsze wybierać lek o kontrolowanym uwalnianiu, czyli przedłużonym.
Na koniec aktorka zwróciła się do swoich obserwatorek i poprosiła je, aby systematycznie poddawały się badaniom kontrolnym i dbały o swoje zdrowie:
Ja dzisiaj czuję się znacznie lepiej, po anemii ani śladu, ale jeżeli któraś z Was zauważyła, że jest osłabiona, przemęczona, ma zawroty głowy, suche włosy, łamliwe paznokcie, większą nadwrażliwość na zimno to warto wykonać badania profilaktyczne, bo być może jest to właśnie niedokrwistość. Ja sama jestem mamą i doskonale rozumiem, jak dzieci absorbują. Sama mam synka i zawsze swoje potrzeby gdzieś odrzucam na drugi plan, ale przecież to nie o to chodzi, bo o siebie również należy dbać.