Mandat za spacer z dzieckiem w niedozwolonym miejscu. Rodzice są nieświadomi, ile mogą zapłacić według prawa

Mandat za spacer z dzieckiem w niedozwolonym miejscu grozi rodzicom, którzy narażają nie tylko siebie, ale także i malucha na niebezpieczeństwo. Pobocza autostrad, nasypy kolejowe, torfowiska - takich miejsc jest wiele. Jednak niewiele osób zdaje sobie sprawę, że nawet za spacer po chodniku grozi kara grzywny. Nie żartujemy.

Mandat za spacer z dzieckiem w niedozwolonym miejscu może wynieść nawet do 5 tys. zł. Oczywiście nikt nie neguje tej kary, jeśli nieodpowiedzialni rodzice wybiorą się w miejsce niebezpieczne. Nikt nie bierze pod uwagę tego, że w polskim prawie istnieje przepis mówiący o tym, że za spacer po chodniku rodzice mogą otrzymać wysoką grzywnę.

Zobacz wideo 64-latek potrącił 83-latka na rowerze. Obu czeka kara. O tej dla kierowcy zdecyduje sędzia

Więcej informacji znajdziesz na stornie głównej Gazeta.pl.

Mandat za spacer z dzieckiem w niedozwolonym miejscu

5 tysięcy złotych mandatu za spacer rodzica bądź opiekuna z dzieckiem po chodniku to absurdalny przepis, który może zaskoczyć wiele osób. Konkretnie chodzi tu o pewien zapis w polskim prawie, którzy brzmi następująco:

Kto, mając obowiązek opieki lub nadzoru nad małoletnim do lat 7, dopuszcza do przebywania małoletniego na drodze publicznej lub na torach pojazdu szynowego, podlega karze grzywny albo karze nagany

O tym zapisie przypomniał już kilka lat temu Sąd Rejonowy w Sokółce po tym, jak do sądu trafił wniosek o ukaranie na podstawie owego przepisu, dwóch kobiet obwinionych o zezwolenie dzieciom poniżej siódmego roku życia na poruszanie się wiejską drogą. Sąd wyciągnął ciekawe wnioski.

Uznano, że drogą jest nie tylko jezdnia, lecz także jej pobocze oraz chodnik. Zgodnie z przepisami kodeksu drogowego do drogi zaliczają się również inne jej elementy jak np. pobocze, chodnik, ścieżka rowerowa oraz nawet torowisko dla tramwajów, czy pas dla autobusów.

Stąd wynika wprost również zakaz przebywania dziecka do lat siedmiu w samochodzie, tramwaju, pociągu, autobusie, wózku dla dzieci, furmance, rowerze i jakimkolwiek innym pojeździe

- wyjaśnia sąd z Sokółki.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.