Nie udało im się zrobić wesela bez dzieci. "Poniszczyły dekoracje, rozbiły wazon"

Nasz czytelnik prosił gości na swoje wesele bez dzieci. Niestety, ku ogromnemu zdziwieniu, grupka osób pojawiła się na sali weselnej wraz z pociechami. Jakby tego było mało, dzieci nie zachowywały się zbyt dobrze. - Maluchy poniszczyły dekoracje i rozbiły wazon. Oczywiście ciągle biegały - zdradza Maciek.

Więcej treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl >>

Zobacz wideo Agnieszka Kaczorowska o córkach i macierzyństwie

Byli zaproszeni na wesele bez dzieci, a mimo to, zabrali ich na przyjęcie. "Maluchy poniszczyły dekoracje i rozbiły wazon"

Wesela bez dzieci to wątek, który budzi sporo kontrowersji. Niestety, nie każdy potrafi się dostosować do prośby pary młodej i często otwarcie ją neguje. Nasz czytelnik opowiedział nam swoją historię z wesela. Trzeba przyznać, że nowożeniec potrzebował w tym dniu dużo cierpliwości do swoich niesfornych gości. 

Od początku planowaliśmy prosić na wesele samych dorosłych. Nie chcieliśmy mieć na przyjęciu weselnym dzieci. Myśleliśmy, że każdy to zaakceptuje i nie będzie miał z tym problemu

- zapowiedział Maciek. Okazuje się, że byli też tacy goście, którzy mimo wcześniejszych deklaracji o tym, że nie przyjdą z pociechami na wesele, to finalnie ku zdziwieniu pary młodej, zabrali je ze sobą. Niektórzy z rodziny już na wstępie, przy zapraszaniu na ślub i przyjęcie weselne, oświadczyli, że jeśli nie mogą zabrać dzieci, to niestety, nie będzie ich na przyjęciu. Powody tych decyzji były różne i nikt w to specjalnie nie wnikał. Z rozmów wynika, że najczęściej był to brak możliwości zatrudnienia niani na całą noc.

Niektórzy wprost powiedzieli, że jak wesele bez dzieci, to oni nie przyjdą. Ostatecznie było kilka osób, które mimo wyraźnej deklaracji, przyszły na wesele z dziećmi. Maluchy poniszczyły dekoracje i rozbiły wazon. Oczywiście ciągle biegały

- przyznał mężczyzna i podkreślił, że nie bardzo rozumie fenomen zabierania dzieci na wesele skoro później, zamiast korzystać z wesela i bawić się, to trzeba się nimi opiekować:

Rodzice nie mogą się bawić, bo siedzą z tymi dziećmi.

"Jeśli otrzymuję zaproszenia na wesela, to zazwyczaj nie zabieram swoich dzieci"

Zapytaliśmy naszych czytelników, jakie mają zdanie dotyczącego tego, że wesela bez dzieci zyskują coraz większą popularność. Poprosiliśmy ich, aby podzielili się swoimi doświadczeniami z dziećmi na weselu i aby opowiedzieli, jak zareagowaliby na zaproszenie na ślub z dopiskiem 'bez dzieci'. Pod wpisem na profilu facebook'owym Edziecko.pl, wywiązała się bardzo emocjonująca dyskusja. Zdania były podzielone.

Uważam, że każdy ma prawo zorganizować swoje wesele tak, jak chce. To dzień pary młodej i jeśli nie chcą mieć na swojej imprezie dzieci, to goście powinni to uszanować. Dostaliśmy kilka razy zaproszenia na wesele bez dzieci i poszliśmy bez dzieci.
Bez dzieci. Wesele to impreza z alkoholem, a do baru nikt dzieci nie zabiera.
Gorzej jak wesele jest na drugim końcu Polski, wtedy dopisek bez dzieci, wiąże się z nieobecnością tej części rodziny.
Jeśli miałabym komu powierzyć opiekę nad dziećmi, to chętnie, ale niestety nie mam więc albo z dziećmi, albo w ogóle.
Zapraszałam z dziećmi. Jeśli ktoś ma ochotę zabrać swoje pociechy, to czemu nie? Osobiście mi to nie przeszkadza. Pamiętam jak byłam małą dziewczynką, to uwielbiałam patrzeć na piękne panny młode, w sukniach jak z bajki.
Jeśli otrzymuję zaproszenia na wesela, to zazwyczaj nie zabieram swoich dzieci

- czytamy w komentarzach.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.