Wyznanie mamy hitem na TikToku. "Dzieci nie są nic winne rodzicom"

"Powinnaś być wdzięczna swojej matce za wszystko, co zrobiła dla ciebie w całym życiu" - napisała jedna z internautek Lisie Pontius, młodej mamie z Karoliny Południowej. Jej słowa nie spotkały się z entuzjazmem kobiety. "Dzieci nie są nic winne rodzicom" - stwierdziła w swojej odpowiedzi. Jej nagranie stało się hitem TikToka.

Osoby, które nie mają dzieci, często pytane są, kto poda im na starość szklankę wody. Opiekę nad starszymi rodzicami traktuje się niemal jako oczywistość a osoby, które zdecydowały się zakwaterować rodziców w domach spokojnej starości, są traktowane jako samolubne i niewdzięczne. I to właśnie na temat wdzięczności wypowiedziała się niedawno na TikToku pewna mama ze Stanów Zjednoczonych. Jak przekonywała, dzieci nie są nic winne rodzicom. 

"To obowiązek rodziców, żeby zająć się dzieckiem"

Pontius przyznała, że do nagrania filmu skłonił ją jeden z komentarzy internautek, która stwierdziła, że Lisa powinna być wdzięczna swojej matce za wszystko, co dla niej zrobiła. 

"Absolutnie nie. Pamiętajcie, że dotyczy to także waszych dzieci. Nie są niczego winne rodzicom. Nie mogą też automatycznie szanować rodziców, bo przecież nie mają wpływu na to, jacy są. Same też nie podjęły decyzji o tym, żeby przyjść na świat. To rodzice decydują o rodzicielstwie i o wszystkim tym, co się z nim wiąże. W momencie, kiedy decydują się na dzieci, decydują się też na wzięcie pełnej odpowiedzialności za nie. Muszą zapewnić im zarówno dbałość o zdrowie, rozwój, jak i zapewnić im stabilność finansową. Te wszystkie potrzeby muszą być spełnione. Odpowiedzialne rodzicielstwo to też dbałość o potrzeby emocjonalne dzieci. Nie rozumiem natomiast, jak można oczekiwać, że dzieci będą nam ślepo posłuszne, kiedy dorosną" - powiedziała kobieta. 

"Moja matka była narcystyczna i okrutna"

Do nagrania Amerykanki odniosła się m.in. dziennikarka serwisu Motherly. Jak stwierdziła,, "nie każdy rodzic zaspokaja potrzeby swoich dzieci".

"Moi rodzice tego nie zrobili. Jasne: miałam co jeść, gdzie mieszkać i co na siebie włożyć. Ale moje potrzeby emocjonalne nie istniały dla nich. Moja matka była agresywna, manipulująca, narcystyczna i okrutna. Mój ojciec był natomiast pracoholikiem. Kiedy stałam się dorosła (a zwłaszcza po tym, jak sama  zostałam matką), zdecydowałam, że nie jestem im winna żadnej części siebie, której nie chcę dać. Właściwie mojej matki nie było w moim życiu od 2011 roku. Nie potrafię powiedzieć, ile razy słyszałam 'Matkę masz tylko jedną'. Ale to niesprawiedliwe" - napisała dziennikarka.

Pontius dodała w swoim nagraniu, że sama stara się wychowywać dzieci tak, aby w przyszłości chciały mieć z nią kontakt, ale nie wymaga tego od nich. Jak przyznała, nie można tego wyboru dokonać za nie, a jej dzieci są wolnymi ludźmi i da im prawo do własnych decyzji.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.