Mama 22 dzieci chwali się ich wynikami w na koniec roku szkolnego. "Wszystkim poszło świetnie"

W tej rodzinie nie ma mowy o zaniedbywaniu potrzeb dzieci. Rodzice wkładają masę energii w to, żeby wszystkie były szczęśliwe i czuły się kochane. Mali Radfordowie dobrze się uczą, a na dowód tego ich mama chwali się nagrodami, jakie dostali na zakończenie roku szkolnego.

Więcej o wielodzietnych rodzinach na stronie Gazeta.pl

46-letnia Sue Radford i jej 51-letni mąż Noel, doczekali się 22 dzieci, stając się tym samym najliczniejszą rodziną w Wielkiej Brytanii. Kobieta obliczyła, że w ciągu całego życia była w ciąży w sumie szesnaście lat. Sue jest aktywną użytkowniczką Instagrama, gdzie prowadzi konto theradfordfamily, na którym regularnie publikuje informacje o tym, co słychać w jej rodzinie. 

Miało być dziewięcioro

Sue Radford urodziła pierwsze dziecko, gdy miała zaledwie 14 lat, a jej partner dopiero co osiągnął pełnoletniość. Para sukcesywnie powiększała swoją gromadkę do czasu, gdy na świat przyszło ich dziewiąte dziecko. Wtedy Noel zdecydował się na wazektomię. Para po jakimś czasie zmieniła jednak zdanie, mężczyzna poddał się zabiegowi przywrócenia płodności. W efekcie są dziś z żoną dumnymi rodzicami 22 pociech. Są też już dziadkami. 

Zobacz wideo Przyzwyczajenia, trendy, zalecenia medyczne i dobre rady. Czyli skąd właściwie brać wiedzę o pielęgnacji noworodka?

Mama chwali się osiągnięciami dzieci

Rodzice bardzo dbają o to, żeby zaspokoić potrzeby wszystkich swoich pociech. Poświęcają im wiele czasu i uwagi, starają się, żeby żadne dziecko nie czuło się mniej ważne lub mniej kochane. Sue pilnuje także ich nauki. Niedawno opublikowała na Instagramie obszerny post, w którym pochwaliła się szkolnymi osiągnięciami swoich dzieci, które aktualnie uczęszczają do szkół

 
Jesteśmy niesamowicie dumni z naszych dzieci. Wszystkim poszło świetnie w tym roku szkolnym i wszystkie dostały nagrody na jego zakończenie

- napisała dumna mama i wymieniła, za co każde dziecko zostało nagrodzone. W swoim poście sporo uwagi poświęciła także autystycznemu synkowi Maksowi: 

Dostałam telefon w sprawie Maksa i szczerze mówiąc nie mogłabym być z niego bardziej dumna. Autyzm i konieczność pokonywania wielu trudności z nim związanych nie powstrzymują go przed dokonywaniem niesamowitych rzeczy. Jego nauczyciel powiedział, że uczenie go jest wielką przyjemnością

- wyznała.

Więcej o:
Copyright © Agora SA