Jakub Rzeźniczak mówi o nowotworze syna. Nie ma dobrych wieści. "Wyniki niestety nie wyglądają dobrze"

Jakub Rzeźniczak ujawnił nowe szczegóły dotyczące zdrowia jego kilkumiesięcznego syna, który zmaga się z nowotworem wątroby. Piłkarz przyznał, że wyniki nie są zbyt optymistyczne. Okazuje się, że para wciąż nie może dojść do porozumienia w kwestii leczenia dziecka. - Kontakt mam utrudniony. Namawiam mamę Oliwiera na powrót do Polski, ale bezskutecznie - zdradza piłkarz.

Więcej treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl >>

Magda Stępień i Jakub Rzeźniczak są rodzicami małego Oliwiera. Niedawno poinformowali, że ich kilkumiesięczny synek jest poważnie chory. Okazało się, że chłopiec ma nowotwór. Jego mama postanowiła wykorzystać swoje zasięgi i zaapelowała do fanów, błagając ich o wsparcie finansowe na leczenie Oliwiera. Pomocną dłoń wyciągnęła do rodziny Anna Lewandowska, która znalazła specjalistyczną klinikę i lekarzy, którzy chcieli kontynuować leczenie chłopca. 

Zobacz wideo Magda Stępień tłumaczy, na co wydała pieniądze ze zbiórki na leczenie syna

Jakub Rzeźniczak o postępach w leczeniu syna. "Wyniki niestety nie wyglądają dobrze"

Jakub Rzeźniczak w najnowszym wywiadzie z Przeglądem Sportowym zdradził, jak czuje się jego syn walczący z nowotworem. Piłkarz po raz kolejny przyznał, że ubola nad decyzjami swojej partnerki związanymi z leczeniem Oliwiera. Piłkarz od początku sugerował, że woli, aby mały był leczony w Polsce. Jego mama postawiła jednak na swoim i wyjechała na leczenie do Izraela. Stępień niejednokrotnie przyznała, że decyzja ta była podyktowana "matczyną intuicją". Modelka argumentowała, że diagnoza raka różni się od tej wykonywanej w Polsce i nie jest to genetyczny nowotwór.

Wyniki niestety nie wyglądają dobrze

- poinformował piłkarz i zdradził szczegóły dotyczące leczenia dziecka: 

Kontaktowałem się z najlepszą kliniką na świecie St. Jude zajmującą się guzami wątroby u dzieci. Zobaczyli wyniki Oliwiera, po czym powiedzieli, że nie podejmą się leczenia, gdyż mogą zaproponować to samo leczenie co w Europie.

Rzeźniczak opowiedział także o relacjach z matką dziecka i podkreślił, że cały czas stara się przekonać Stępień do tego, aby powróciła do kraju i leczyła dziecko w Centrum Zdrowia Dziecka, które cieszy się ogromną popularnością i uznaniem na arenie międzynarodowej. 

Niestety kontakt mam utrudniony. Namawiam mamę Oliwiera na powrót do Polski, ale bezskutecznie

- żali się.

Dziecięce nowotwory da się wyleczyć. Wszystko zależy od tego, w jakim stadium choroby mały pacjent otrzymuje pomoc

Szacuje się, że każdego roku w Polsce przerażającą diagnozę stawia się około 1200-1300 dzieciom. Szybko rozpoznane objawy oraz odpowiednio wczesna diagnoza, to klucz do skutecznego leczenia guza. Nawet najmniejsza zwłoka w leczeniu może dramatycznie pogorszyć stan dziecka. Niestety wiele nowotworów u małych pacjentów jest rozpoznawanych dopiero w zaawansowanym stadium klinicznym. Zbyt późne wykrycie prowadzi do powstawania przerzutów i zmniejsza szanse na przeprowadzenie zabiegu chirurgicznego oraz wymusza konieczność zastosowania agresywnej chemioterapii.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.