Więcej treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl >>
Jak informuje portal TVN24, 23 lipca w godzinach wieczornych w oknie życia w Szczecinie przy klasztorze Sióstr Uczennic Krzyża rozległ się alarm. Jedna z sióstr zakonnych zareagowała na odgłos i zaopiekowała się dzieckiem. Okazało się, że w szczecińskim oknie życia odnaleziono kilkutygodniową dziewczynkę. Niemowlę było w pampersie owinięte jedynie w pieluchę.
Siostra podeszła i znalazła dziewczynkę maleńką, gdzieś trzy-, czterotygodniową, w pampersie i owiniętą tylko w pieluchę. Stan był dość dobry, nie wykazywała żadnych braków, nie płakała, była grzeczna
- opowiada siostra Anna Subsar ze Wspólnoty Sióstr Uczennic Krzyża. Duchowna natychmiast zadzwoniła po pogotowie, które przyjechało w ciągu 10 minut. Nieco później dziewczynka została ochrzczona w przyklasztornej kaplicy. Nadano jej imię Maria.
Szczecińskie okno życia działa w mieście od 2009 roku. Rodzice mogą anonimowo zostawić nowo narodzone dziecko, nie narażając jego lub siebie na niebezpieczeństwo. Kilkudniowa dziewczynka to trzynaste dziecko, jakie trafiło do okna życia w Szczecinie. Jak się okazuje, każde niemowlę było płci żeńskiej.
Pierwsze okno życia w Polsce powstało 19 marca 2006 u sióstr Nazaretanek w Krakowie. Od tego czasu w kolejnych miastach zaczęły powstawać podobne punkty. Jak czytamy na stronie Caritas Polska, w tego typu miejscach można anonimowo zostawić nowo narodzone dzieci. Zdarza się jednak, że rodzice pozostawiają tam kilkumiesięczne niemowlęta, a w częstochowskiej placówce znaleziono nawet dwulatkę. Należy zaznaczyć, że są to miejsca ogrzewane i w pełni bezpieczne. Zaraz po zamknięciu okna uaktywnia się dzwonek, który informuje siostry o pojawieniu się w nich niemowlęcia. Okna życia są zwykle umiejscowione przy budynkach zgromadzeń zakonnych lub domach samotnej matki.