Agnieszka Włodarczyk ujawnia przezwisko syna. Milanowi się to nie spodoba

Agnieszka Włodarczyk zdradza, jak jej partner zwraca się do syna. Zabawne przezwisko zapoczątkował sam Milan, który wszędzie chce być z rodzicami. Aktorka zapytała, czy jej obserwatorki mają podobne problemy z dziećmi.

Więcej treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl >>

Zobacz wideo Sylwia Bomba o spędzaniu wakacji bez dzieci. "Podróż bez dziecka jest połową podróży"

Agnieszka Włodarczyk zdradza, jak partner woła do syna. Później zwraca się do fanek

Agnieszka Włodarczyk w najnowszym wpisie na Instagramie ujawniła fanom, jak jej partner, Robert Kraś, mówi na ich synka. Przy okazji zamieściła urocze zdjęcie małego, który wraz z mamą przebywa w pralni i siedzi w dużej misce. 

Robert mówi, że to nasz rzep

- zdradziła aktorka i dodała, że partner mówi tak na dziecko ze względu na to, że Milan wszędzie jest z rodzicami i zawsze chce mieć ich przynajmniej w zasięgu wzroku: 

Faktycznie, wszędzie jest przy nas, z nami. I zawsze znajdziemy sobie inspiracje do zabawy, nawet w pralni.

Na koniec Włodarczyk zapytała internautki o to, czy też wszędzie zabierają ze sobą maluchy:

Wy też zabieracie ze sobą dzieci kiedy tylko możecie?
 

Fanka: Ja też mam takiego rzepa i uwielbiam go!

Internautki bardzo miło przyjęły wpis Włodarczyk. Większość z nich zgodziła się z opinią aktorki. Matki podzieliły się własnymi doświadczeniami życiowymi:

Mam wrażenie, że chłopaczki są takie "mamusine", przytulaski, tulaski i sprawdzanie łączności co 5 sekund. Pierwszą córkę bez problemu zostawialiśmy od początku, teraz Franek prawie 2 lata i moim jedynym wyjściem jest wyjście do pracy i to codziennie z takim samym żalem i goryczą.
Zabierałam wszędzie, bo nie było chętnych, żeby się nimi zaopiekować.
Ja też mam takiego rzepa i uwielbiam go!
Zawsze i wszędzie razem. Mam wrażenie, że nikt nie zaopiekuję się naszą córką tak dobrze jak my!
Póki co, ja i moja dwuletnia córeczka jesteśmy nierozłączne. Uwielbiam spędzać z nią czas i pokazywać jej świat!

- czytamy w komentarzach. 

Agnieszka Włodarczyk o rzeczywistości każdej matki: "Powtarzające się czynności, praktycznie dzień w dzień to samo"

Agnieszka Włodarczyk zamieściła na Instagramie obszerny wpis, w którym opowiedziała, jak wygląda typowy dzień każdej matki. Choć ma wrażenie, że cały czas wykonuje te same czynności, to jest szczęśliwa, bo każdy dzień daje jej nowe, cenne doświadczenia. 

Mój dzień składa się z powtarzających się czynności, praktycznie dzień w dzień to samo i wiecie co? Czuję się z tym wyśmienicie!

- przyznała mama.

 

W dalszej części szczegółowo opisała plan swojego macierzyńskiego dnia. Monotonna codzienność rodzicielska ją nie zabija. Każdy rodzic doskonale wie, o co chodzi. Samo piękno macierzyństwa kryje się w codzienności. Trzeba łapać te małe chwile między obiadem, a kolacja, niekiedy szczere uśmiechy i pocałunki w biegu. Nie każdy może pozwolić sobie, aby obserwować pierwsze kroki dziecka czy nabywane umiejętności.

Pobudka, śmieszki z synkiem, śniadanko, jakieś pranie, dzemka (tu zwykle dokimuje przerywaną nockę), zmiana pieluchy co jakiś czas, kiedy jest potrzeba. Zabawa z synkiem. Chwila dla mnie, jak tatuś wraca z treningu. Później jakiś obiad, rodzinne pogaduchy z Tatusiem, znowu drzemka (tym razem już raczej tylko Milan), a potem spacer, jeśli jest w miarę ciepło i nie wieje. Następnie werandowanie, czyli czas na ogródku (jeśli nie chce mi się chodzić), zabawa w kojcu, zabawa na górze na wykładzinie, oglądanie bajek, kąpiel, tulenie małego do snu, zabawa z tatą. Kocham to życie!

- dodała Włodarczyk. Choć czasami otwarcie pisze w sieci, że bywają momenty, kiedy ciężko pogodzić jej codzienne obowiązki z opieką nad Milanem, to wielokrotnie powtarza, że macierzyństwo to najlepsze co spotkało ją w życiu.

Więcej o:
Copyright © Agora SA