Więcej tematów związanych z życiem rodzinnym na stronie Gazeta.pl
Jeni Boysen i jej mąż, Mitch, są dumnymi rodzicami czworga dzieci. Z taką gromadką pod opieką, kobieta ma pełne ręce roboty. Czasami trudno jej znaleźć nawet kilka chwil na szybki prysznic. Tak było pewnego poniedziałku, gdy była w domu z jednym z dzieci - dwuletnim synkiem.
Jeni postanowiła wykorzystać czas, gdy jej dwuletni synek Dax oglądał ulubioną bajkę - "Świnkę Peppę". Mały był wpatrzony w telewizor i nic nie zapowiadało, żeby miało się to zmienić w najbliższym czasie, więc kobieta poszła do łazienki umyć włosy. Dax niespodziewanie jednak znudził się bajką, rozebrał się i na golasa chodził po domu.
Gdy Jeni skończyła myć włosy, zerknęła na swoją komórkę i zobaczyła, że dostała wiadomość od sąsiada:
Twoje dziecko stoi nago w oknie.
Okazało się, że mały Dax wspiął się na parapet okna w pokoju na pierwszym piętrze i stamtąd obserwował okolicę.
Spojrzałem w górę, kiedy wróciłem do domu i tam był
- brzmiała dalsza część wiadomości od sąsiada, który na dowód wysłał jej zdjęcie małego Daxa w oknie. Jeni odpisała mu:
Umieram ze śmiechu
Ponieważ sytuacja ta ją rozbawiła, zrobiła screen i ocenzurowane zdjęcie wraz z wiadomością opublikowała na swoim profilu na Facebooku. Dodała opis: "Czasem myślisz, że robisz wszystko, jak trzeba, a potem dostajesz taką wiadomość od sąsiada. Popłakałam się ze śmiechu". Internautów także rozbawiła ta sytuacja, bo pod udostępnionym zdjęciem. Pisali:
Takiego śmiechu właśnie dziś potrzebowałam
Umarłam ze śmiechu
To jest przezabawne
Masz świetnych sąsiadów
To jest właśnie życie matki
Bezcenne
Moje dzieci zostaną nudystami
- dodała w komentarzach Jeni.