Aleksandra Żebrowska uczy męża, jak używać zestawu do przecinania pępowiny. Jego mina? Bezcenna

Aleksandra Żebrowska jest gotowa do porodu. Celebrytka instruuje swojego męża, jak używać zestawu do przecinania pępowiny. Niewyraźna mina Michała nie wróży dobrze. Fani są jednak w dobrej myśli. - Nie ucz lekarza porodów odbierać - pisze jedna z internautek.

Więcej treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl >>

Aleksandra Żebrowska i Michał Żebrowski niebawem powitają na świecie czwarte dziecko. Jakiś czas temu właścicielka marki "Francis&Henry" podzieliła się z fanami radosną nowiną na Instagramie i pokazała zdjęcie testu ciążowego, tłumacząc, że nie jest to test na COVID-19.

#toniecovid #tomichał

- zdradziła celebrytka. Teraz żona Żebrowskiego jest już w zaawansowanej ciąży i poród zbliża się wielkimi krokami. Już niedługo jej synowie: Franciszek, Henryk i Feliks, będą musieli przyzwyczaić się do nowej rzeczywistości, w której obecna będzie także siostra. 

Zobacz wideo Fotografuje porody. Nie zawsze wszystko idzie zgodnie z planem

 Aleksandra Żebrowska zabrała na urlop zestaw do przecinania pępowiny

Aleksandra Żebrowska ogłosiła na Instagramie, że jest już gotowa do porodu. Żona Michała Żebrowska zdradziła, że właśnie wybiera się w długą podróż i na wszelki wypadek postanowiła zabrać ze sobą zestaw do przecinania pępowiny. Okazuje się, że ciężarna przygotowuje swojego męża na ewentualne rozwiązanie w drodze i instruuje go jak użyć niezbędnika porodowego. 

Tymi klipsami łapiesz pępowinę w dwóch miejscach i przecinasz na środku. Trasa Tatry - Warszawa w dziewiątym miesiącu ciąży

- czytamy pod zdjęciem. 

 

Internautka: Linijka do mierzenia rozwarcia? Cyrkiel lepiej się sprawdzi!

Pod zdjęciem pojawiło się mnóstwo komentarzy. Widać, że wpis Żebrowskiej rozbawił internautów. Fani zwrócili uwagę na nietęgą minę dyrektora Teatru 6.piętro i przyznali, że małżeństwo chyba lubi ryzykować. 

Haha, tatuś chyba nie jest przekonany.
Linijka do mierzenia rozwarcia? Cyrkiel lepiej się sprawdzi!
Ryzykanci.
Wow, imponujące przygotowanie!

- czytamy w komentarzach. Były też takie obserwatorki, które zażartowały i przyznały, że przecież jeszcze nie dawno Żebrowska przedstawiała swojego męża jako profesora ginekologa, więc na pewno nie ma się czego bać, bo jest w dobrych rękach:

Z profesorem to przecież nie ma strachu!
Nie ucz lekarza porodów odbierać!
W czym problem? Przecież Michał jest lekarzem!
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.