Więcej historii rodziców przeczytasz na Gazeta.pl.
Użytkowniczka forum Mumsnet poprosiła internautów o radę. Przyznała, że wybór jej i jej męża padł na imię, które ma związek z naturą i przeważnie używa się go w odniesieniu do chłopców. Na początku nie widzieli w nim niczego złego, ale po czasie mama zaczęła zdawać sobie sprawę z tego, że jest trudne do wymówienia i może brzmieć tanio i być odpowiednie "dla pań lekkich obyczajów".
Jest dla mnie całym światem, a czuję się, jakbym ją zawiodła
- napisała kobieta.
Niestety nie zdradziła, jakie konkretnie wybrali imię, bo jak powiedziała, czułaby się jeszcze gorzej. Dodała tylko, że ta pozycja znalazła się zarówno na jej liście imion, jak i liście jej męża i wybrali ją zbyt pochopnie. Podobnie jak wielu rodziców w tym czasie, odczuwali silną presję.
Użytkownicy forum niestety nie wiedzieli, jak pomóc kobiecie bez tego istotnego szczegółu. Niektórzy próbowali odgadnąć. Wśród ich propozycji pojawiły się:
River (Rzeka), Rowan (Jarzębina), Wren (Strzyżyk), Sky / Skye (Niebo), Willow (Wierzba), Autumn (Jesień), Brook / Brooke (Potok), Linden (Lipa), Storm (Burza), Ocean, Phoenix (Feniks) i Misty (Mglisty).
Autorka wpisu potwierdziła, że ich wybór znajduje się wśród haseł odgadujących.
Moja siostra miała ten sam problem z imieniem swojego pierwszego dziecka. Wytrzymała i bardzo im to odpowiada. Jest zachwycona 4 lata później
- napisała jedna z mam.
Wśród komentarzy pojawiły się także zapowiedzi, że wyrzuty sumienia związane z imieniem to dopiero początek macierzyństwa. Mamy nie pocieszyły autorki wpisu, twierdząc, że każda decyzja podjęta w późniejszym czasie, będzie skutkowała podobnymi odczuciami.