Polki dostaną ponad 1300 zł za urodzenie dzieci, jeśli oczywiście spełnią jeden z kluczowych warunków. Chodzi tu o liczbę urodzonych i wychowywanych dzieci - musi ich być co najmniej czwórka. Pieniądze należą się nie tylko matkom, ale także i ojcom - jednak tylko w przypadku wyjątkowych sytuacji, kiedy cały ciężar opieki nad dziećmi wziął na siebie mężczyzna.
Więcej informacji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.
Emerytura matczyna, czyli rodzicielskie świadczenie uzupełniające, które obecnie wynosi 1338,44 zł brutto to specjalna emerytura. Przysługuje ona kobietom, które urodziły i wychowały co najmniej czworo dzieci i przez to nie miały możliwości podjęcia pracy lub pracowały zbyt krótko, by wypracować "normalną" emeryturę. Pełną kwotę, czyli 1338,44 zł brutto dostają osoby, które nie pobierają innej emerytury ani też renty (np. po mężu albo chorobowej) i nie posiadają dochodu zapewniającego niezbędne środki utrzymania. Większość kobiet, którym przysługuje to świadczenie nie dostaje go w pełnej wysokości, tylko korzysta właśnie z dopłaty. Specjalna emerytura matczyna stanowi wtedy uzupełnienie jedynie kwoty do 1338,44 zł brutto. Jest to wysokość najniższej emerytury.
Pieniądze - w wyjątkowych sytuacjach - należą się też ojcom dzieci, którzy także wychowali minimum czwórkę dzieci, jednak w sytuacji, gdy ich matki albo zmarły albo odeszły i nie zajmowały się dziećmi.
Żeby ZUS przyznał prawo do świadczenia - poza posiadaniem wymaganej liczby dzieci, trzeba osiągnąć wiek emerytalny, który wynosi 60 lat dla kobiet i 65 lat dla mężczyzn.
Osoby, którym należy się to świadczenie, muszą wiedzieć, że pieniądze nie są przyznawane automatycznie. Trzeba wypełnić i złożyć wniosek do ZUS wraz z całym kompletem dokumentów. Formularz można pobrać bezpośrednio w każdym z urzędów ZUS oraz ze strony internetowej. Do wniosku należy dołączyć: