Jak informuje TVN Warszawa, w poniedziałek 4 lipca przez nieuwagę matka zatrzasnęła w samochodzie dwuletniego syna. Auto stało na słońcu. Zapłakana mama poprosiła o pomoc funkcjonariusza policji. Poinformowała go, że zatrzasnęła kluczyki w aucie, a w środku znajduje się jej małe dziecko.
Pomocy udzielilł jej sierżant Artur Stosio z białołęckiego komisariatu. Funkcjonariusz wybił szybę w rozgrzanym samochodzie. Dwulatek nie wymagał pomocy lekarskiej.
Z uwagi na fakt, że dłuższe przebywanie w nagrzanym pojeździe mogło zagrażać życiu i zdrowiu dziecka oraz na to, że inne próby otworzenia pojazdu nie przyniosły rezultatu, policjant w porozumieniu z matką chłopczyka podjął decyzję o wybiciu szyby. Kobieta zajęła swojego synka rozmową. W tym czasie mundurowy, wykorzystując pałkę służbą, wybił tylną szybę, a następnie otworzył pojazd
- relacjonuje st. post. Bartłomiej Śniadała z Komedy Stołecznej Policji.
Warto mieć świadomość, że nawet kilka minut w przegrzanym aucie może być bardzo niebezpieczne dla dziecka. W trakcie upałów temperatura w takim pojeździe może zwiększyć się w ciągu 10 minut nawet o 20 stopni Celsjusza. To, że samochód jest zaparkowany w cieniu, wcale nie musi uchronić nas przed tragedią.
Wasze historie i opinie są dla nas ważne. Czekamy na Wasze listy i komentarze. Piszcie do nas na adres: kobieta@agora.pl lub edziecko@agora.pl. Najciekawsze listy opublikujemy.