Więcej treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl >>
Magda Lamparska w najnowszej relacji na Instagramie opowiedziała o przykrej sytuacji, której ostatnio doświadczyła, jadąc tramwajem. Ciężarna wspomniała, że choć jej ciążowe krągłości są dość widoczne, to aktorka przez całą podróż musiała stać, bo żadna z osób nie ustąpiła jej miejsca siedzącego.
Same młode, wysportowane dziewczyny, przed 20. rokiem życia, siedzą. Ja stoję. Trochę specjalnie, żeby zobaczyć, co zrobią. Wszystkie miejsca zajęte. Patrzą w telefon, patrzą za okno, patrzą na mnie. Nic. Kiedyś też będą może w tym miejscu. Zabrzmię staro, ale za moich czasów, jak byłam nastolatką i tylko widziałam kobietę w ciąży, od razu ustępowałam miejsca. To jest dla mnie normalny odruch. Do tej pory tak jest. Czy dobrze zrobiłam, że stałam i nie poprosiłam? Czy to zależy od czasów, czy po prostu od człowieka?
- czytamy w relacji na InstaStories.
Magdalena Lamparska o przykrej sytuacji w tramwaju. 'Co to takiego być w ciąży' Instagram, screen: @magdalamparska
Magda Lamparska nieco później opublikowała szczery post, w którym podziękowała fanom za okazane wsparcie i słowa otuchy. Wspomniała, że choć stara się nie nadużywać swojego stanu błogosławionego w życiu społecznym, to czasami pewne zachowanie względem ciężarnych, zwyczajnie powinno się praktykować.
Matka Polka w błogosławionym stanie. Niezauważana pomimo aureoli na głowie i ogromnego brzucha. Dostałam dziś od Was tyle wiadomości. Dziękuje za nie. Udostępniam w poście. Staram się nie nadużywać tego stanu w życiu społecznym, przez to, że czuje się skrępowana tym, że ktoś odrzuci moja prośbę, wyśmieje to, że mi ciężko. Co to takiego być w ciąży. Każda z nas przechodzi ten czas w zupełnie inny sposób, czasami takie ustąpienie miejsca więcej daje mi w sposób emocjonalny niż wyłącznie fizyczny
- czytamy we wpisie.