Więcej wiadomości z Polski przeczytasz na Gazeta.pl.
Częstochowska policja poinformowała o szczegółach zdarzenia, które miało miejsce nad niestrzeżonym zbiornikiem wodnym w Koniecpolu. Siedmioletni chłopiec, który przebywał nad wodą z mamą, w pewnym momencie zaczął się topić. Na pomoc ruszyła mu nieznajoma kobieta i dopiero, kiedy wyciągnęła dziecko na brzeg, podbiegła do niej matka siedmiolatka.
W organizmie kobiety wykryto prawie promil alkoholu. Za to, że była nietrzeźwa w czasie opieki nad dzieckiem i naraziła tym samym jego życie, grozi jej do pięciu lat więzienia. Chłopca przewieziono do szpitala na badania. Okazało się, że dzięki szybkiej akcji ratunkowej, jego stan jest dobry.
Należy bacznie obserwować osobę, która doświadczyła nieszczęśliwego wypadku w wodzie. Najważniejsze są pierwsze 72 godziny. To właśnie w tym czasie mogą wystąpić objawy wskazujące na to, że w organizmie dzieje się coś złego
- podkreśliła w rozmowie z Radiem Jura podkomisarz Sabina Chyra Giereś.
Wystarczy kilkadziesiąt sekund, aby dziecko utonęło, dlatego rodzice powinni zachować pełną czujność, kiedy ich pociechy przebywają w wodzie.
Tonięcie zazwyczaj nie wygląda jak w filmach. Osoba w wodzie raczej nie krzyczy, nie macha widowiskowo rękami, to proces cichy. Niestety często kiedy oglądamy nagrania z podobnych tragedii, widzimy, że dookoła było dużo ludzi, że ktoś był zaledwie metr od tonącego dziecka i mu nie pomógł
- mówiła w rozmowie z eDziecko rzeczniczka krakowskiego WOPR-u Gabriela Rybska-Rykała. Sygnałami, które powinny zaniepokoić rodziców są: