Syndrom wilkołaka (hipertrichoza) to genetyczne schorzenie charakteryzujące się nadmiernym owłosieniem ciała. Po raz pierwszy opisane zostało przez lekarza Ullisesa Aldrovandi'ego w 1642 roku w publikacji Monstrorum historia. W historii odnotowano niewiele przypadków tej choroby, a najsłynniejszy z nich dotyczył Julii Pastrany. Historia jej życia, a raczej tego, co działo się po jej śmierci, jest jednak mroczna.
Więcej informacji na temat chorób znajdziesz na stronie Gazeta.pl
Jak niegdyś Pepita zawracała głowy wielbicielom swoim, tak teraz Julija Pastrana wzbudza podziw w głównych miastach, lecz nie tylko śpiewem i tańcem, ale raczej swoją szczególną potworną postacią. Ciało jej jest koloru żółtawo-brunatnego i jest całe gęstym włosiem obrosłe. Kibić, ramiona, ręce i w ogóle wszystkie części są wprawdzie najregularniejsze i zgrabne, iż w ubraniu przyzwoitem wydaje się wdzięczną i powabną: lecz za to jej głowa jest największą osobliwością. Dla głowy tej nazywano ją w Ameryce 'nicopisalną', bo też rzeczywiście nie można dać o niej zupełnego wyobrażenia. Czaszka zamiast cienką skórą, pokryta jest tłustem grubem mięsem, z którego wyrastają nadzwyczaj bujne i gładkie włosy czarne. Czoło niskie i pochyłe, oczy regularne. Nos szeroki i spłaszczony, miękki, zdaje się nie mieć chrząstek i da się na obie strony przekładać. Szczęki sterczą na przód jak u orangutana, grube, iż ich wargi przykryć nie mogą. Cała gęba jest nadzwyczaj brzydka, tak iż patrząc na nią, nie podobna uchronić się od mdłości. Co jednak naprzód wpada w oczy, to jest zarost jej twarzy jak u mężczyzn
- tak Julię Pastranę opisała gazeta "Gwiazdka Cieszyńska: pismo naukowe i zabawne" w artykule z 1858 roku. Gdzie kobieta się nie pojawiła, tam wzbudzała ogromne zainteresowanie. Pojawiała się na wystawach i w cyrku. Gapie nie mogli oderwać od niej wzroku, a sama Pastrana dostawała wiele propozycji matrymonialnych.
Kobieta przyszła na świat w 1834 roku w Meksyku. Porzucona przez matkę, oddana została do sierocińca w Culiacan. Po kilkunastu latach stała się atrakcją wędrownych pokazów w USA. Jej osobliwy wygląd sprawiał, że wiele osób chciało ją podziwiać. Obfite owłosienie ciała, przerośnięte dziąsła, duży nos i szerokie usta przyczyniły się do tego, że przez ówczesnych nazywana była córką człowieka i małpy. Niedługo potem została wykupiona przez Theodora Lenta, który pokazał ją europejskim widzom.
Zagrała też w sztuce "Mleczarz uleczony", opowieści o zakochanym w pewnej kobiecie mleczarzu. Panna zakrywała twarz welonem, a młodzieniec pragnął ją ujrzeć. Przedstawienie kończyło się w momencie, gdy kobieta pokazywała twarz, a uczucia mleczarza uleciały.
Julia Pastrana miała łagodną osobowość. Uwielbiała się uczyć, biegle władała trzema językami. Miała wiele pasji, wśród nich szycie i podróżowanie. Ciągle podkreślała, że jest szczęśliwa i nie interesuje jej bogactwo. W 1857 roku wyszła za Theodore Lent'a, a po trzech latach urodziła mu syna. Chłopiec odziedziczył chorobę matki i zmarł po trzech dniach. Julia dołączyła do niego pięć dni później.
Czy to koniec historii kobiety z syndromem wilkołaka? Nic bardziej mylnego! Theodor Lent nie zamierzał rezygnować z bogactwa, jakie zdobył dzięki swej żonie. Postanowił zmumifikować ciała Julii Pastrany oraz ich syna. Poprosił o pomoc profesora z Uniwersytetu Moskiewskiego. Lent pokazywał swoje "eksponaty" w przeszklonych gablotach. Po jego śmierci ciała przechodziły z rąk do rąk. Mumie zostały pochowane dopiero w 2013 roku na cmentarzu w Sinaloa de Leyva.
W 2019 roku świat obiegła informacja o tym, że dwadzieścioro dzieci zaczęło zmagać się z syndromem wilkołaka. Winę za to ponosiła firma farmaceutyczna, która na rynek wypuściła syrop na problemy trawienne. W specyfiku nie znajdował się omeprazol (stosowany w przypadku refluksu), a lek na porost włosów (minoksydyl). W pewnym momencie po spożyciu syropu, ciała dzieci zaczęło porastać bujne owłosienie. Objawy miały ustąpić po kilku tygodniach od odstawienia syropu. Niestety, tak się nie stało. Rodzice niektórych dzieci postanowili zawalczyć o odszkodowanie od firmy farmaceutycznej.