Młodzi organizują wesela bez dzieci. "Straciliśmy kontakt z częścią rodziny na pięć lat"

Wesela bez dzieci nie przestają budzić emocji. Coraz więcej par młodych decyduje się zaznaczyć na zaproszeniach, że nie życzy sobie obecności najmłodszych na swojej imprezie. Rodzina nie zawsze szanuje tę decyzję. "Po tym jak zrobiliśmy wesele bez dzieci, straciliśmy kontakt z częścią rodziny na pięć lat" - napisała jedna z naszych czytelniczek.

Więcej na temat weselnych trendów przeczytasz na Gazeta.pl.

W Polsce wciąż pozostaje kwestią sporną to, czy wesele jest dla młodych czy dla gości. Wiele osób wciąż jest zdania, że para młoda powinna tego dnia dostosować się do osób, które zaprasza, a swoje "widzimisię" zachować dla siebie. Nic dziwnego, że często organizacja imprezy wiąże się z dużym stresem i niepotrzebnymi emocjami. Coraz więcej par młodych decyduje się na to, żeby zrezygnować z tradycji i zorganizować przyjęcie tak, aby czuć się swobodnie. I nie tylko nie zaprasza na imprezę dalszej rodziny, ale też zaznacza na zaproszeniach: Bez dzieci. Nasi czytelnicy podzielili się swoimi opiniami na ten temat.

Zobacz wideo Patricia Kazadi w zjawiskowej sukience na wesele

"Żeby goście dobrze się bawili, pili i tańczyli"

Wiele osób przyznało, że rozumie pary, które nie chcą obecności dzieci na swoim weselu. Po pierwsze wymaga to zorganizowania specjalnej przestrzeni, aby najmłodsi mogli bezpiecznie się bawić. Po drugie dzieci szybko się męczą i stają się markotne, a dużo bodźców i hałas może jeszcze pogłębiać ich złe samopoczucie.

Rodzice nie idą na imprezę po to, żeby ciągle chodzić za dziećmi, tylko żeby się pobawić. Jeszcze na jakieś 2-3 godziny to ok, ale nie na całą noc. Potem się widzi takie maluchy śpiące w wózkach gdzieś po kątach

- napisała jedna z czytelniczek. Inna dodała: 

Mam za miesiąc wesele i też bez dzieci. Żeby goście dobrze się bawili, pili i tańczyli a nie biegali za swoimi pociechami.

Większość osób zgodziła się z tym, że wesele jest wyjątkowym dniem pary młodej i to oni powinni mieć ostateczne słowo w tej kwestii, ale pojawiły się również głosy oburzenia.

Kiedyś się mówiło że impreza jest dla gości, teraz to jest forma jakiegoś castingu. Normalny rodzic sam podejmie decyzję, czy sobie może pozwolić na zabranie lub nie swoich dzieci na taką uroczystość, ale stawianie warunków, to jest już nietakt. Oczywiście generalnie szanuję decyzję innych i to że nie zapraszają teraz dzieci , starszych itp., ale rozumiem że młodzi też uszanują decyzję tak potraktowanych członków rodziny, kiedy zerwą z nimi kontakt.. no mają takie ,,widzimisię " i do tego prawo

- czytamy w jednym z komentarzy. A wy, co myślicie na ten temat?

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.