Więcej tematów związanych z rodzicielstwem na stronie Gazeta.pl
Szalejąca inflacja nie oszczędza nikogo. Ceny towarów i usług idą w górę, w portfelach zostaje nam coraz mniej. Rodzice często łapią się za głowę, gdy zabierają pociechy do kina, restauracji, czy na lody. Niedawno nasza czytelniczka poskarżyła się na koszt zabawy na dmuchańcu, inna pokazała paragon za zakupy, za jedzenie dla swojej rodziny na pięć dni.
Mama zabrała dziecko na lody
Lato i panująca w Polsce fala upałów skłaniają rodziców do częstszych wizyt z pociechami w lodziarniach. Do redakcji eDziecka trafił więc kolejny mail od naszej czytelniczki (imię i nazwisko do wiadomości redakcji), która postanowiła pokazać nam paragon za lody, jakie niedawno kupiła dziecku. Jak napisała, jej pociecha chciała dwie kulki, wybrała smak karmelowy i sorbet mango, mama podeszła do kasy, żeby zapłacić i była mocno zaskoczona ceną.
Kulki były małe
Gdy przyszło do płacenia, była mocno zaskoczona:
Prawie 20 zł za dwie kulki lodów to krocie. A do tego kulki były skandalicznie małe. Nie to, co spore porcje lodów rzemieślniczych nakładanych szpachelką. Wkurzyło mnie to, ale nie mogłam nic zrobić, bo dziecko miało wielką ochotę na lody i w sumie zaczęło je już jeść. Gdybym była sama, zrezygnowałabym.
- poskarżyła się nasza czytelniczka.
Rozumiem, że inflacja, że ceny wszystkiego idą w górę, lodów też, ale bez przesady...
- zakończyła swoją wiadomość.
Nie wszyscy narzekają
Jakiś czas temu inna nasza czytelniczka napisała także w sprawie lodów. Ona z kolei była mile zaskoczona ceną za lody rzemieślnicze. Zapłaciła 18 zł za trzy bardzo duże porcje. Jak więc widać, warto wcześniej zorientować się, jaka jest cena lodów i jak duża jest ich porcja. A Wy? Macie podobne doświadczenia z lodziarni? Dajcie znać w komentarzach.
