Napisała do nas matka dwójki chłopców. Długi weekend spędzają nad jednym z polskich jezior. Rodzina ceni sobie aktywnie spędzany czas nad wodą, od początku sezonu próbują różnych sportów, to dla nich super odskocznia.
Niestety oni również odczuwają coraz bardziej dotkliwie wzrost cen. Atrakcje, które jeszcze rok temu osiągały przeciętne kwoty za bilet wstępu, w tym roku sięgają absurdalnych granic. Między innymi jeden z niczym niewyróżniających się popularnych dmuchańców. Bilet wstępu dla jednego dziecka za kwotę 30 złotych, przy dwójce synów to wydatek rzędu 60 zł.
Matka nie kryje konsternacji:
To jest niewiarygodne
Na zdjęciu: Paragon za wejście na popularną atrakcję. Fot. Materiały własne.
Ile jesteśmy w stanie zapłacić za pół godziny zabawy dzieci i skąd właściwie tak wysoka cena w przypadku zwykłej dmuchanej atrakcji? Jak wysokie są koszty utrzymania tego typu atrakcji, jak często i za jaką kwotę wykonywane są przeglądy? Na te pytania nie znamy odpowiedzi.
Odbiorca widzi kwotę na paragonie, stan domowego budżetu i kolejne wygórowane ceny. Ten sezon zapowiada się inaczej, niż wszystkie.