W Polsce planowane jest przeprowadzenie eksperymentu społecznego, który miałby dotyczyć bezwarunkowego dochodu podstawowego. Pilotażowy program miałby potrwać dwa lata i polegać na wypłacaniu 1300 złotych miesięcznie wybranej grupie osób. Jedynym kryterium jest osiągnięcie pełnoletności.
Więcej informacji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.
W warunkach naukowych jeśli mówimy o bezwarunkowym dochodzie podstawowym, to mamy na myśli idee, która zakłada przyznanie obywatelom stałego wynagrodzenia - bezwarunkowo, czyli bez żadnych kryteriów, niezależnie od tego, czy pracują, czy są emerytami, czy wychowują jedno lub czwórkę dzieci. Nieważny również jest status społeczny osób - czy są ubogie i ledwo wiążą koniec miesiąca z początkiem kolejnego, czy bogate i stać ich na najnowszego Iphone.
Autorem projektu i przeniesienia idei na "polskie podwórko" jest Stowarzyszenie Warmińsko-Mazurskich Gmin Pogranicza. Według planów stowarzyszenia od 5000 do 31 000 Polaków będzie otrzymywać 1300 zł w ramach bezwarunkowego dochodu podstawowego.
Opis projektu można znaleźć na portalu uniwersyteckie.pl z Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, który opisuje jeden z pomysłodawców całego projektu, dr Maciej Szlinder.
Eksperyment ma się odbyć w północnych i biednych polskich gminach, leżących przy granicy z Rosją.
Ten obszar źle wypada pod względem dochodów, ubóstwa, aktywności gospodarczej i bezrobocia. Interwencja, jaką byłby program pilotażowy BDP, mogłaby przynieść istotny efekt. Jest to region wyludniający się, popegeerowski, mocno dotknięty przez skutki transformacji ustrojowej, ale także zamknięcia małego ruchu granicznego w 2018 roku
- tłumaczy dr Szlinder, prezes Polskiej Sieci Dochodu Podstawowego.
Wprowadzenie bezwarunkowy dochód podstawowy, w momencie kiedy cały kraj walczy z szalejącą inflacją, ma tylu samu przeciwników, co i zwolenników.
Otóż ci, którzy chcą wejścia w życie "pieniędzy dla każdego" - zwracają uwagę, że może to ograniczyć biedę, zmniejszyć nierówności społeczne oraz stać się elementem aktywizacji zawodowej. Otrzymane 1300 zł można przecież przeznaczyć na dodatkowe kursy czy szkolenia, aby zdobyć lepszy zawód i więcej zarabiać. Inwestycja w siebie - zawsze się opłaci. Natomiast dla tych osób, które żyją na granicy ubóstwa pozwoli na zapewnienie minimum socjalnego.
Przeciwnicy wprowadzenia bezwarunkowego dochodu uważają jednak, że jeszcze bardziej rozleniwi on osoby już bezrobotne i sprawi, że aktualną pracę porzuci więcej osób, bo nie będzie im się opłacało pracować. Dodatkowo może oznaczać też wzrost cen za niektóre produkty, artykuły i usługi.
Jednak na razie, cały eksperyment pozostaje jedynie w fazie naukowych dyskusji, ponieważ od pomysłu do jego realizacji daleka droga.