Położyła niemowlę na grobie. Chciała, żeby poznało krewnych. "Byliby z ciebie dumni"

Kobieta wcześnie straciła mamę, niedługo po niej brata. Bardzo tęskni za krewnymi i często odwiedza ich grób. Niedawno zabrała tam swojego malutkiego synka. "Dowiedział się wszystkiego o swoich aniołach stróżach" - skomentowała udostępnione zdjęcia.

Więcej tematów związanych z rodzicielstwem na stronie Gazeta.pl

Janine Adamson jest aktywną użytkowniczką mediów społecznościowych i mamą uroczego Tommy'ego. Na Instagramie i TikToku kobieta chętnie zamieszcza zdjęcia i nagrania, których bohaterem jest właśnie jej synek. Pokazuje chwile jego beztroskiej zabawy, spacery, dokumentuje, jak dziecko szybko rośnie i się rozwija. 

Kobieta chętnie udostępnia zdjęcia dziecka

Janine w mediach społecznościowych pokazuje, jak naprawdę wygląda jej życie codzienne. Nie ubarwia go, przyznaje się do zmęczenia, frustracji, nie brak jej w tym wszystkim poczucia humoru. Internauci bardzo lubią jej posty i chętnie je komentują.

Zobacz wideo

Mama zaniosła dziecko na cmentarz

Niedawno Janine zamieściła na Instagramie kilka zdjęć małego Tommy'ego z okazji pierwszego spotkania z krewnymi. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że osoby te nie żyją. Kobieta zabrała więc dziecko na cmentarz, w miejsce, gdzie została pochowana jej mama i brat. Kobieta zmarła, gdy Janine miała 16 lat, a brat, gdy skończyła 19. Oboje nagle i niespodziewanie. Na grobie krewnych Janine rozłożyła kocyk, na nim ułożyła dziecko i uwieczniła tę sytuację. Opublikowane zdjęcia opatrzyła komentarzem:

Dzisiaj Tommy po raz pierwszy spotkał swoją babcię i wujka i dowiedział się wszystkiego o swoich aniołach stróżach.

Kobieta nagrała też relację z całego wydarzenia i opublikowała ją na TikToku. Pod nagraniem pojawiło się wiele komentarzy. Internauci pisali:

Przykro mi z powodu twojej straty.
Byliby z ciebie dumni.
Podzielam twój ból.
Oboje patrzą na ciebie z góry i są z ciebie bardzo dumni.

Widać, że Janine często bywa na tym grobie, bo jest udekorowany. Teraz z pewnością częściej będzie tam zabierała synka. 

Więcej o: