Bezwarunkowy dochód podstawowy, a właściwie informacja o tym, że będzie eksperyment przeprowadzony na naszym podwórku, w Polsce - została przedstawiona już jakiś czas temu. W projekcie mają wziąć udział niektórzy mieszkańcy z regionu Warmii i Mazur, którzy zamieszkują polsko-rosyjskie pogranicze. Jego założenie jest takie, że przez dwa lata grupa licząca minimum 5 a maksymalnie 31 tysięcy osób będzie co miesiąc otrzymywała 1300 złotych.
Więcej informacji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.
Projekt całego eksperymentu to dzieło Stowarzyszenia Warmińsko-Mazurskich Gmin Pogranicza oraz kilku naukowców z Uniwersytety Adama Mickiewicza w Poznaniu, którzy mieliby zająć się jego naukową otoczką. Jego głównym założeniem jest wprowadzenie rozwiązania, dzięki któremu możliwe będzie pokrycie podstawowych potrzeb każdego człowieka. Kwota 1300 zł miałaby zostać wypłacana co miesiąc każdemu dorosłemu obywatelowi Polski. Bez względu na to czy jest to student, samotnie wychowująca dzieci matka, bogaty rolnik, średniozamożny przedsiębiorcza, czy emeryt. Nie liczy się status społeczny, osiągany dochód, ani - jak w przypadku niektórych programów socjalnych - liczba posiadanych dzieci.
Chociaż o eksperymencie dotyczącym bezwarunkowego dochodu podstawowego jest dość głośno, to jest on na razie w powijakach. Jak przekonują naukowcy, jest to na razie tylko pomysł. Do jego realizacji bardzo długa i daleka droga. Przede wszystkim należy znaleźć na to fundusze.
Jesteśmy na etapie rozmów. Pieniądze na ten eksperyment mogą być z czterech źródeł: środki europejskie, rządowe-centralne i prywatne. Nie wszystkie z nich wchodzą w grę. To teoretyzowanie na razie
- wyjaśnił dr Maciej Szlinder, prezes Polskiej Sieci Dochodu Podstawowego w porannej rozmowie w Radiu Zet z Robertem Mazurkiem.