Dziewięcioletni Jonasz zapuścił włosy, żeby przekazać je na perukę. Mama: Płakałam jak dziecko, gdy ścinał

Dziewięcioletni Jonasz przez kilka lat zapuszczał włosy z zamiarem obcięcia ich i przekazania na perukę dla osób, które tego potrzebują. Wyhodował pasma do pasa i kilka tygodni temu się z nimi pożegnał. Internauci pochwalili jego gest, jednak znalazło się też kilka osób, które wątpiły, że był to jego pomysł...

Więcej tematów związanych z rodzicielstwem na stronie Gazeta.pl

Niektóre dzieci nie znoszą wizyt u fryzjera. Tak było w przypadku Jonasza, dziś dziewięcioletniego ucznia drugiej klasy Zespołu Szkół Powszechnych w Damasławku (20 km od Wągrowca). Kilka lat temu po obejrzeniu wraz z mamą filmu o chorych dzieciach, dowiedział się od niej, że skoro nie chce ścinać włosów, może je zapuścić i oddać chorym dziewczynkom, które nie mają swoich. Jonaszowi pomysł bardzo się spodobał i postanowił tak właśnie zrobić

Mama pokazała włosy Jonasza przed ścięciem

Na TikToku niedawno pojawiło się nagranie, na którym widać Jonasza przed wizytą u fryzjera, gdzie obcięto mu włosy, żeby następnie przekazać na perukę dla potrzebujących osób. Jego mama, która na TikToku funkcjonuje jako edytaprzybylplewa i udostępniła filmik napisała:

Jestem z niego ogromnie dumna. 4 lata oddane dla chorych z fundacji Rak'n'Roll.

Jonasz zapuścił bardzo długie włosy, "wiązka cienkiego warkoczyka przy szyi to 45 cm" - napisała w komentarzu do nagrania jego mama - Edyta Przybył.

Internauci pochwalili chłopca

Pod opublikowanym nagraniem pojawiło się wiele komentarzy internautów, których wzruszył pomysł chłopca:

Brawo! Moja 7-letnia córka też zapuszcza na szczytny cel. Ale chłopak to szacun!
Brawo! Szacunek dla mamy a syn to bohater
No i bardzo dobrze, niech pomaga, bo ja rzadko widuje teraz dzieci, które chcą pomagać
Oboje mi zaimponowaliście... Naprawdę, duży szacunek dla mamy i syna
Prawdziwy mężczyzna
Młody człowiek, a tyle serca ma...

- pisali. 

Zobacz wideo Co do zasady dziecko rodzi się zdrowe. Rodziców czeka jednak dużo stresów związanych ze stanami adaptacyjnymi noworodka

Internauci podejrzewali, że za wszystkim stoi mama chłopca

Pod nagraniem pojawiło się także kilka komentarzy osób, które podejrzewały, że decyzja o zapuszczeniu, ścięciu i przekazaniu włosów fundacji, była decyzją mamy, a nie samego Jonasza. Kobieta zapewniała jednak pod nagraniem:

To była jego decyzja,  gdy przy oglądaniu filmu dowiedział się, że tak można.

Mama odpowiada hejterom

Mama Jonasza była zaskoczona, że tak szczytny cel i postawa jej syna spotkały się z krytyką. 

Szokowały mnie słowa typu "współczuję", "ja bym się śmiała", "na pewno matka mu kazała" albo najbardziej przykry: "czy dziecko jest bite w domu?" Pojawiły się też negatywne opinie na temat stanu włosów Jonasza, że zniszczone, że nieuczesane, gdzie naprawdę dla matki to zrozumiałe, że włosy są poczochrane od biegania, bo to jednak tylko dziecko i nie będzie stało wiecznie stało w kąpie, czesało się i nakładało odżywki

- powiedziała redakcji eDziecka mama chłopca. 

Nie rozumiem osób, które w sposób bezpośredni wyśmiewały to co, zrobiło moje dziecko. Nie chcę myśleć, jakimi są czy będą ludźmi, jakie mają serca i charaktery. Nie czytałam synowi tych negatywnych komentarzy, bo nie chcę, żeby zniechęcił się do czynienia dobra i pomagania. Jest w nim mnóstwo empatii, ma ogromne serduszko i będę go wspierać w każdej decyzji

- dodała.

Zostawiłam sobie na pamiątkę jeden warkoczyk... Płakałam jak dziecko, gdy ścinał, czułam się jakbym oddawała dziecko do adopcji. Bardzo brakuje mi tych jego włosków przy przytulaniu, spaniu z nim i dotyku. Może kiedyś zdecyduje się zapuścić jeszcze raz

- wyznała kobieta.

Edziecko.pl. jest dla Was i to dla Was cały czas piszemy na różne tematy. Nie oznacza to jednak, że Ukraina schodzi na dalszy plan. To cały czas bieżąca i bardzo istotna kwestia. Wszystkie najważniejsze informacje znajdziecie tutaj: wiadomości.gazeta.pl i tu: edziecko.pl/ukraina.

Więcej o:
Copyright © Agora SA