Więcej artykułów o tematyce parentingowej znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.
Swoim wyborem Chantel podzieliła się w jednym z filmików na TikToku. Przyznała, że zdaje sobie sprawę, że może zostać znienawidzona za to, jak nazwała córkę, ale nie interesuje ją to. Mama zdecydowała, że dziecko będzie nosić oryginalne imię. Zainspirowała się ulubioną przekąską i nazwała córeczkę Pickle, czyli ogórek kiszony (po angielsku oznacza to również marynatę, zalewę oraz kiszenie i marynowanie).
Kobieta w filmie potwierdza, że jest to imię, które nadała córce oficjalnie, nie zaś tylko urocze przezwisko czy zdrobnienie, które często nadaje się dzieciom. Wideo opublikowane przez Chantel zyskało ogromną popularność. Zostało obejrzane ponad 10 milionów razy. Wiele komentarzy, które się pod nim pojawiły, było, tak jak podejrzewała mama, raczej nieprzychylnych.
Internauci zwracali uwagę, że z powodu takiego imienia dziewczynka może być wyśmiewana przez inne dzieci. "Nie bądź zdziwiona, jeśli córka wróci ze szkoły z płaczem", "Dlaczego to zrobiłaś?", "Będzie niecierpliwie czekać, aż dorośnie i będzie mogła je zmienić" - pisali. Nie brakowało też jednak osób, którym imię Pickle się spodobało. "Czy tylko ja uważam, że jest urocze?" - zapytała jedna z osób.
Gdyby Chantel mieszkała w Polsce, raczej nie udałoby jej się tak nazwać córki. Zgodnie z art. 50 ustawy Prawo o aktach stanu cywilnego (DzU 1986 nr 36 poz. 180) kierownik Urzędu Stanu Cywilnego odmawia przyjęcia oświadczenia o wyborze dla dziecka więcej niż dwóch imion, imienia ośmieszającego, nieprzyzwoitego, w formie zdrobniałej oraz imienia nie pozwalającego odróżnić płci dziecka.
Na stronie Rady Języka Polskiego w zaleceniach dla urzędów stanu cywilnego czytamy ponadto, że:
***
Edziecko.pl. jest dla Was i to dla Was cały czas piszemy na różne tematy. Nie oznacza to jednak, że Ukraina schodzi na dalszy plan. To cały czas bieżąca i bardzo istotna kwestia. Wszystkie najważniejsze informacje znajdziecie tutaj: wiadomości.gazeta.pl i tu: edziecko.pl/ukraina.