Więcej tematów związanych z rodzicielstwem na stronie Gazeta.pl
Amanda zgłosiła się do agencji zajmującej się surogatkami w 2020 roku. Szybko została dopasowana do pary zza granicy, która bezskutecznie starała się o poczęcie. Po podpisaniu umowy szybko zaszła w ciążę. Nic nie zapowiadało problemów.
James i Hannah przyszli na świat w lutym 2021 roku, jednak ich biologiczni rodzice odmówili poddania się dwutygodniowej kwarantannie wymaganej wówczas przed wjazdem do USA i nie mogli ich odebrać.
Nie miałam nic przeciwko, żeby nieco dłużej zająć się dziećmi, ale dni zmieniły się w tygodnie, a tygodnie w miesiące i nie było żadnego postępu w sprawie
- czytamy jej słowa na portalu Body an& Soul. Kiedy dzieci miały trzy miesiące Amanda wysłała ich zdjęcia rodzicom, a ci nie byli w stanie stwierdzić, które z nich to James, a które Hannah. Na pierwsze urodziny nawet nie wysłali kartki z życzeniami. Dziś dzieci mają 18 miesięcy.
W obecnej sytuacji Amanda i jej mąż są widnieją w metrykach maluchów.
Nie tylko nie odebrali bliźniaków, ale też nigdy nie ustanowili swoich praw rodzicielskich
- czytamy jej słowa na łamach The Sun.
Sytuacja się nie zmieniła, mimo że pod koniec 2021 roku ograniczenia podróży związane z epidemią COVID-19 zostały zniesione. Biologiczni rodzice Jamesa i Hannah przesyłali Amandzie pieniądze na dzieci do czasu gdy ta napisała, żeby przestali to robić, jeśli nie zamierzają ich odebrać. Kontakt się urwał, minęło kolejne 50 dni, surogatka postanowiła zatrudnić prawnika, żeby ten pomógł rozwiązać tę sytuację.
Edziecko.pl. jest dla Was i to dla Was cały czas piszemy na różne tematy. Nie oznacza to jednak, że Ukraina schodzi na dalszy plan. To cały czas bieżąca i bardzo istotna kwestia. Wszystkie najważniejsze informacje znajdziecie tutaj: wiadomości.gazeta.pl i tu: edziecko.pl/ukraina.