Interesujesz się nowinkami związanymi z życiem rodzinnym? Więcej informacji znajdziesz na stronie Gazeta.pl
Każdy rodzic chce, by jego dziecko miało w życiu jak najlepiej. Czy można jednak chcieć "za dobrze"? Okazuje się, że tak i ten stan rzeczy może być bardzo szkodliwy. Niestety, nie każdy ojciec lub matka zdaje sobie sprawę, że nadopiekuńczość wpływa negatywnie na rozwój dziecka. Helikopterowi rodzice nie wiedzą, że ich zachowanie jest toksyczne. Na czym polega ten rodzaj wychowania?
W Polsce nazwa ta nie jest prawie w ogóle znana. Termin ten pojawił się kilkadziesiąt lat temu w USA. Tak określono nadopiekuńczych rodziców, którzy nie odstępowali swojego dziecka nawet na krok. Syn lub córka "chowani" są do złotej klatki, z której nie mogą wyjść, gdyż rodzic, niczym helikopter, wokół niej stale krąży. Dzieci nie mają prawa do prywatności i nie mogą samodzielnie podejmować decyzji. Rodzice robią za nich wszystko. Opieka ta jednocześnie jest bardzo powierzchowna. Matka lub ojciec nie zwracają uwagi na emocje swojej pociechy. Psychika i preferencje są zrzucane na dalszy plan, bo rodziców nie interesuje zdanie dziecka.
Dorosłe życie może okazać się dla takiego dziecka bardzo trudne. Nie zostało ono nauczone podejmowania decyzji i nie ma pojęcia, jak być odpowiedzialnym. Taka osoba nie potrafi być samodzielna. Może mieć problem z utrzymaniem pracy i relacji. Będzie miało trudności ze stworzeniem stałego związku. Dziecko może stać się zazdrosne i zaborcze. Nie rozumieją faktu, że świat nie kręci się wokół nich Helikopterowi rodzice nie zdają sobie sprawy, ze ich wychowanie może wywołać wiele negatywnych skutków. Należą do nich:
Edziecko.pl jest dla Was i dla Was piszemy o życiu rodzinnym. Nie oznacza to jednak, że nie pamiętamy i nie myślimy o Ukrainie. Wszystkie najważniejsze informacje znajdziecie w tych miejscach: wiadomości.gazeta.pl, kobieta.gazeta.pl/ukraina.