Bezwarunkowy dochód podstawowy to dla niektórych rodzin aż 3600 zł. Propozycja świadczenia budzi kontrowersje

Bezwarunkowy dochód podstawowy według propozycji to aż 3600 złotych dla rodziny z dwójką dzieci, aż 4200 złotych dla rodziny z trójką. Dla małżeństwa emerytów - 2400 złotych. Dla singli - 1200 złotych. Wiele osób nie kryje oburzenia tą propozycją.

Bezwarunkowy dochód podstawowy. Propozycja świadczenia

2 lutego 2021 roku Polski Instytut Ekonomiczny opublikował raport "Dochód podstawowy. Nowy pomysł na państwo opiekuńcze?".

Bezwarunkowy dochód podstawowy to świadczenie pieniężne, które mogłoby być wypłacane przez państwo każdemu obywatelowi niezależnie od wykonywania przez niego pracy, wysokości dochodu czy poziomu zamożności

- czytamy raporcie Polskiego Instytutu Ekonomicznego.

RAPORT POLSKIEGO INSTYTUTU EKONOMICZNEGO MOŻNA PRZECZYTAĆ TUTAJ.

Kwoty świadczenia są wysokie – 1200 złotych dla osoby dorosłej, 600 złotych dla dziecka. Po sumowaniu świadczenia przysługującego na członków rodziny, można byłoby otrzymać nawet 3600 złotych (rodzina z dwójką dzieci).

Bezwarunkowy dochód podstawowy. Obciążenie budżetu

Proponowane kwoty została ustalone tak, aby zaspokoić podstawowe potrzeby każdego człowieka. To jednak naprawdę kosztowna propozycja.

Przyjmując wskazane powyżej kwoty świadczenia (1168 zł miesięczne świadczenie obywatelskie i 584 PLN świadczenie dziecięce) łącznie wypłaty wynosiłyby w skali roku 374,8 mld zł. Od tego należy odjąć wydatki już ponoszone na świadczenie wychowawcze. W 2018 r. było ono jeszcze z kryterium dochodowym, wydatkowano na nie około 23 mld PLN. Pozostała kwota nowych wydatków na dochód podstawowy wynosiłaby 326 mld PLN, czyli 15 proc. PKB. Łącznie wydatki publiczne wzrosłyby z 42 proc. PKB do 57 proc. PKB. Jeżeli podatki od dochodów i majątku stanowiły w 2018 r. 8 proc. PKB, to aby sfinansować tylko z nich dochód podstawowy, wpływy tego tytułu musiałyby wzrosnąć do 23 proc. PKB

 - czytamy w raporcie Polskiego Instytutu Ekonomicznego.

Zdaniem ekspertów nie tylko groziłoby nam mocne obciążenie gospodarki, lecz także wystąpiłoby zjawisko hiperinflacji. 

Ryzyko negatywnego wpływu na wzrost gospodarczy jest poważnym argumentem przeciwko wprowadzeniu BDP. Poziom dochodu na mieszkańca jest skorelowany z praktycznie każdą miarą ludzkiego dobrostanu, od dłuższego i zdrowszego życia, przez wolność osobistą i mniejsze ryzyko wojny, po więcej czasu wolnego i szczęśliwsze życie. Jednocześnie nawet niewielkie różnice stóp wzrostu gospodarki przekładają się na duże różnice dobrobytu z perspektywy kolejnych pokoleń. Można optymistycznie założyć, że polska gospodarka od przyszłego do 2100 r. będzie rosła przeciętnie w tempie 1,5 proc. rocznie. Gdybyśmy jednak spowolnili ją do 1,0 proc. rocznie, to przyszłe pokolenia w 2100 r. byłyby o 1/3 biedniejsze. Nie oznacza to, że trzeba dążyć do wzrostu gospodarczego za wszelką cenę, ale że każde jego spowolnienie powinno być bardzo dobrze umotywowane

 - czytamy w raporcie specjalistów z Polskiego Instytutu Ekonomicznego. 

Zobacz wideo Czy bezwarunkowy dochód podstawowy jest możliwy w Polsce?

Bezwarunkowy dochód podstawowy. Nieprzychylne komentarze

Internauci są oburzeni proponowanym świadczeniem. W komentarzach w serwisie eDziecko pojawiających się pod artykułami na ten temat nie kryją silnych emocji:

To tak jak w utopijnej komunie: Każdemu według potrzeb, tych podstawowych oczywiście.
1200 ma zapewnić podstawowe potrzeby? Na papier toaletowy i ziemniaki
W Polsce tylko frajerzy pracują. Lenie dostają, elektorat miernych, ale wiernych trzeba kupować, a apetyty nierobów rosną, elit rządzących również, przykład ostatnie podwyżki parlamentarzystów
Więcej socjalu to wyższa inflacja !!!! Ten rząd już i tak zrobił wiele, aby ceny rosły na potęgę!!!
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.