Tęczowe dziecko to dla niektórych tajemnicze pojęcie. Ma je Meghan Markle i Milla Jovovich

Tęczowe dziecko to dla wielu rodziców zagadkowe pojęcie. Chociaż kryje się za nim cierpienie rodziców, jest również znakiem nadziei. Właśnie takich pociech doczekały się m.in. Meghan Markle i Milla Jovovich.

Poronienie albo narodziny martwego dziecka są jednym z najgorszych doświadczeń, przez jakie przechodzą rodzice. Zdarza się, że latami rozpamiętują tragedię, zastanawiając się, ile malec miałby lat. Określenie "tęczowe dziecko" wiąże się z olbrzymią nadzieją na lepszą, szczęśliwą przyszłość. Nie każdy jednak wie, co dokładnie się za nim kryje.

Tęczowe dziecko - co oznacza?

Więcej artykułów o tematyce parentingowej znajdziesz na stronie Gazeta.pl.

Zobacz wideo Kiedy dziecko się zakrztusi. Przede wszystkim nie panikować. Działać!

Tęcza pojawia się po deszczu. Chociaż nie neguje spustoszenia wywołanego przez burzę, jest pięknym światłem, które wyłania się z mroku. Pojęcie "tęczowego dziecka" używa się w kontekście maleństw, które przyszły na świat w rodzinach, które wcześniej doświadczyły tragedii związanej z poronieniem. Są znakiem szczęścia po przejściu wielkiej traumy. Niektórzy tego określenia używają także w kontekście do dzieci, które urodziły się po bardzo ciężkiej ciąży lub w efekcie trudnego porodu, któremu towarzyszyły komplikacje zagrażające życiu malca.

Niegdyś poronienia były tematem tabu i kobiety nie często dzieliły się z innymi swoimi przeżyciami. Niestety, nie łatwo jest wyprzeć tego doświadczenia z pamięci, a traumatyczne wspomnienia potrafią często wracać. Z czasem niektóre gwiazdy postanowiły opowiedzieć publicznie o poronieniu, uświadamiając sobie, że ich wyzwania będą dla tysięcy rodzin prawdziwą ulgą. O swojej stracie opowiedziała między innymi Meghan Markle.

Trzymając w ramionach pierworodne dziecko, traciłam drugie. Kilka godzin później, leżałam w szpitalnym łóżku, trzymając rękę męża. Czułam spokój jego dłoni, całowałam jego kostki, mokre od naszych łez. Patrzyłam na zimne, białe ściany przez załzawione oczy i próbowałam sobie wyobrazić, jak się z tego podniesiemy

- wyznała w artykule opublikowanym w "The News York Times".

Podobne doświadczenia miała także Milla Jovovich. Aktorka znana z takich filmów jak "Resident Evil" czy "Piąty element" musiała poddać się aborcji, gdyż w czwartym miesiącu ciąży rozpoczęła się u niej akcja porodowa.

Powiedziano mi, że podczas całego zabiegu muszę być przytomna. To było jedno z najstraszniejszych doświadczeń w moim życiu. Wciąż mam przez to koszmary. Byłam samotna i bezbronna

- mówiła w jednym z wywiadów.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.