Kreacja i złoty łańcuszek na komunię to tylko część wydatków. "Skromna uroczystość zmieniła się w małe wesela"

Prezent na komunię to kropla w morzu wydatków, które muszą ponieść rodzice. Zamiast skromnych uroczystości domowych, wielu decyduje się na przyjęcia w lokalach. "W kościele powinna być skromna uroczystość, bez tych wszystkich przebieranek i nic poza tym, a zrobiono z tego prawie małe wesela" - piszą internauci.

Sezon komunijny coraz bliżej. Dla wierzących rodzin to bardzo ważne przeżycie, do którego dzieci szykują się z dużym wyprzedzeniem. Bywa jednak, że z organizacją uroczystości wiążą się niemałe wydatki. Szczególnie, gdy ktoś decyduje się na wyprawienie hucznej imprezy dla znajomych rodziny.

Kreacja i złoty łańcuszek na komunię to tylko część wydatków

Więcej artykułów dotyczących bieżących wydarzeń w Polsce przeczytasz na stronie Gazeta.pl.

Zobacz wideo Kiedy dziecko się zakrztusi. Przede wszystkim nie panikować. Działać!

Niegdyś po przyjęciu Pierwszej Komunii Świętej dzieci wracały do domów, gdzie rodzice przygotowywali obiad dla najbliższych. Jako prezenty dostawali Pismo Święte, medaliki, a czasem słodycze. Teraz wiele osób decyduje się jednak na wynajęcie restauracji lub sali w hotelu.

W kościele powinna być skromna uroczystość, bez tych wszystkich przebieranek i nic poza tym, a zrobiono z tego prawie małe wesela.
Jak kiedyś dzieci szły do I Komunii Świętej to poczęstunek robiło się w domu, bez szaleństwa, a po wszystkim dzieci regularnie uczestniczyły w mszach świętych. Obecnie przyjmują sakrament,  biorą udział w białym tygodniu, a potem nie chodzą do kościoła. Im większe i z większym rozmachem wyprawiane jest przyjęcie, tym mniej w tym wszystkim wiary i skromności. Jak zwykle zastaw się, a postaw się.
Cieszę się, że miałam komunię w czasach gdzie to było czymś ważnym dla dzieci. Nie liczyło się to jaki prezent dostaną i jaka uroczystość będzie po wszystkim.

- czytamy w komentarzach opublikowanych pod artykułami na stronie facebookowej eDziecko.pl.

Nie ulega wątpliwości, że w obecnych czasach komunia to dla rodziców duży wydatek. Oprócz prezentu muszą kupić garnitur, sukienkę lub albę, dodatki, a także zadbać o posiłek dla rodziny. W dobrym tonie jest, aby goście zapłacili przynajmniej za talerzyk. To koszt około 200-300 zł. Przyjęło się, że więcej powinni zapłacić rodzice chrzestni. Niektórzy oczekują od nich około 1000 zł. Mniej, jeśli dodatkowo kupią dziecku prezent. Okazuje się, że w związku z listą wydatków niektórym niezręcznie jest poprosić znajomych, by zostali chrzestnymi ich dzieci.

Przyznaję szczerze, że gdy urodziły się moje dzieci było mi głupio poprosić kogoś, aby trzymał maluchy podczas chrztu. My nie oczekujemy nie wiadomo jakich prezentów lub kasy na chrzciny czy też komunię, ale mieliśmy świadomość, że otoczenie robi swoje i potencjalni rodzice chrzestni czują się mimo wszystko zobowiązani

- stwierdziła jednak z czytelniczek.

Niektórzy internauci uważają, że przez huczne przyjęcia i drogie prezenty komunia przestała być dla wielu dzieci ważnym duchowym przeżyciem.

Zastaw się a postaw się, potem spłacaj kredyt.
A gdzie w tym wszystkim prawdziwa wiara przyjęcie sakramentu?
Na mszę, do domu i po wszystkim.

- pisali.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.