Najpierw wziął zakupy, potem dziecko. Nie wiedział, że jest nagrywany

Każdy rodzic, który ma za sobą bunt dwulatka, doskonale wie, że w większości przypadków, każda próba złagodzenia konfliktu, kończy się porażką. Chyba że dziecko postawi na swoim. Ostatnio jedna z mam opublikowała na TikToku nagranie, na którym uwieczniła reakcję ojca, na histerię dziecka. Rozbawiło do łez internautów.

Więcej wiadomości ze świata rodziców przeczytasz na Gazeta.pl.

Na nagraniu opublikowanym przez profil @moximoments widzimy scenę znaną większości rodziców. Tata i dziecko wrócili z zakupów, zaparkowali samochód przed domem i kiedy ojciec wyjmuje z bagażnika reklamówki, chłopiec kładzie się na podjeździe i nie zamierza z niego wstać. Prawdopodobnie jest to reakcja na to, że nie dostał tego, co spodobało mu się w sklepie. Ojciec jednak zachował się dość nietypowo.

Zobacz wideo Przyzwyczajenia, trendy, zalecenia medyczne i dobre rady. Czyli skąd właściwie brać wiedzę o pielęgnacji noworodka?

Najpierw wziął zakupy, potem dziecko

Chociaż pierwsze dni, kiedy dziecko się złości i odpowiada na wszystko krzykiem, tupaniem i żądaniami, bywają dość szokujące, rodzice z czasem się do nich przyzwyczajają. Tata z nagrania, zamiast wdawać się w kłótnie z maluchem czy prosić go o wstanie, cierpliwie wziął w jedną rękę zakupy, w drugą dziecko i zaniósł je do domu. Nie wiedział, że mama nagrywa go przez okno.

Po prostu miał dość

- czytamy w podpisie.

Bunt dwulatka to według psychologów najważniejszy okres w rozwoju dziecka. Rodzice nie powinni reagować na niego złością i jednocześnie pozwolić dziecku na samodzielność. Ważne jest wymazanie na ten czas słowa "nie" ze swojego słownika. Każde dziecko, które je wówczas usłyszy, rozpęta awanturę. Zamiast tego należy wykazać się cierpliwością i otaczać pociechę miłością. Tata, który zignorował histerię syna, zyskał uznanie innych rodziców.

Bardzo zdrowe podejście
U nas syn podobnie się kładzie. Niestety nie mogę go tak dźwignąć
Brawo tato! Dziecko bezpieczne i zakupy w domu

- czytamy w komentarzach. A wy, jak reagujecie na bunt?

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.