TikTok to aplikacja mobilna służąca do publikowania, oglądania i wysyłania znajomym różnego rodzaju krótkich nagrań. Można tam znaleźć fragmenty znanych filmów oraz seriali, układy taneczne wykonywane przez nastolatki, różnego rodzaju poradniki i tutoriale, relacje z podróży i wydarzeń medialnych oraz treści poświęcone macierzyństwu.
Więcej artykułów o tematyce parentingowej znajdziesz na stronie Gazeta.pl.
TikTokerka prowadząca profil @__thenguyens dzieli się z obserwatorami swoimi doświadczeniami związanymi z macierzyństwem. Dwa nagrania zobrazowały jej przygotowania do porodu. Postawiła sobie za cel, aby wyglądać dobrze na pierwszych zdjęciach z dzieckiem, dlatego wykonała precyzyjny makijaż i starannie ułożyła włosy.
Na pierwszym nagraniu, mąż pokazał jak jego partnerka kręciła włosy lokówką, zaś na drugim, kobieta siedząca na szpitalnym łóżku aplikowała podkład na twarz. Mimo skurczów nie czuła bólu, gdyż znieczulenie już zaczęło działać.
Przyjdzie położna i pomyśli, że pomyliła cię z inną kobietą
- zażartował mąż.
Pod nagraniami pojawiły się dziesiątki komentarz od internautów. Niektóre kobiety przyznały, że przed porodem zrobiły dokładnie to samo. Inne zaś twierdziły, że z powodu ogromnego bólu, nie miały siły myśleć o wyglądzie.
Uwielbiam te filmiki! Mężczyźni nie mają pojęcia, jak olbrzymia jest presja, aby dobrze wyglądać na pierwszych zdjęciach z dzieckiem.
Dobrze zobaczyć, że nie ja jedna wpadłam na taki pomysł. Pielęgniarki pytały, jakiego podkładu używam.
To takie prawdziwe!
Znieczulenie zewnątrzoponowe to dosłownie spełnienie marzeń.
U mnie znieczulenie nie działało. Chciałabym być taki zrelaksowana przy porodzie.
Ja żałuje, że nie nałożyłam makijażu.
Zrobiłam dokładnie to samo. Ułożyłam włosy, wykąpałam się i zrobiłam nienaganny makijaż.
Chciałabym móc myśleć o takich rzeczach. Poród był tak bolesny, jakby umierała. Nie byłam w stanie się poruszać.
- pisały mamy.