Zaczęła bić pasażerów, bo przeszkadzał jej płacz dziecka. Awantura na pokładzie samolotu [WIDEO]

Podczas lotu z Manchesteru do Antalyi rozpłakało się dziecko. Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, że ta sytuacja stała się pretekstem dla jednej z pasażerek do wszczęcia awantury. Doszło nawet do rękoczynów.

Więcej bieżących wiadomości ze świata znajdziesz na Gazeta.pl.

Lot na trasie Manchester-Antalayia trwa 4,5 godziny. Trasa nie należy do najkrótszych, ale jest wystarczająco krótka, aby ugryźć się w język i znieść płacz dziecka, który budzi dyskomfort. W końcu nikt nie ma magicznego przycisku, aby go wyłączyć i ani matka, ani personel pokładu nie ma na to wpływu. Dla pasażerki linii Jet2 sytuacja nie była zrozumiała. 21 marca kobieta w połowie drogi wpadła w szał i zaczęła atakować personel pokładowy. Powód? Według niej nie zareagowali wystarczająco na płacz niemowlęcia.

Zobacz wideo Rafał Maślak robi żarty z syna

Zaczęła bić pasażerów, bo przeszkadzał jej płacz dziecka

Sprawie przyjrzał się portal Daily Mail. Naoczny świadek wydarzenia miał powiedzieć, że kobieta posunęła się nie tylko do wyzwisk, ale też spoliczkowała jednego z pasażerów. Trzeba było usunąć ją z pokładu, więc samolot musiał awaryjnie lądować w Wiedniu. Zanim go opuściła, uderzyła kolejnego mężczyznę. Na lądzie odebrały ją odpowiednie służby. Linia Jet2 natomiast przeprosiła pasażerów za niedogodności.

Jako linia lotnicza przyjazna rodzinie, stosujemy podejście zerowej tolerancji dla destrukcyjnych zachowań

- napisali w wiadomości sms.

Jak informuje "The Independent" agresywna kobieta będzie musiała zapłacić za swój wyczyn prawie 30 tys. dolarów i otrzymała dożywotni zakaz lotów linią Jet2.

 
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.